Pierwszy poród Anny Lewandowskiej trwał kilkadziesiąt godzin. Robert Lewandowski czuł się bezsilny. "Straciła bardzo dużo krwi"

Anna Lewandowska i Robert Lewandowski doczekali się kolejnej pociechy. W rozmowie z tabloidem piłkarz wspominał, że pierwszy poród żony nie należał do najłatwiejszych, dlatego w związku z drugą ciążą małżonkowie mieli spore obawy.

Anna Lewandowska urodziła drugie dziecko, a poród odbył się bez komplikacji. Trzy lata temu to wyglądało zupełnie inaczej. 4 maja 2017 roku na świecie pojawiła się pierwsza córka Roberta Lewandowskiego, Klara. Piłkarz podczas jednego z wywiadów opowiedział, że poród trenerki nie należał do najłatwiejszych - i to delikatnie mówiąc.

ZOBACZ: Anna Lewandowska musi zostać w szpitalu. "Dumny mąż i tata może ich odwiedzać"

Zobacz wideo Klara Lewandowska na obozie Anny

Pierwszy poród Anny Lewandowskiej

Rodzina Anny Lewandowskiej obawiała się jej drugiego porodu. Na szczęście okazało się, że narodziny Laury obyły się szybko i bez komplikacji, a szczęśliwa mama pochwaliła się zdjęciem córeczki. Robert Lewandowski w rozmowie z "Faktem" wspominał narodziny pierwszej córki Klary. Mówił, że był to niezwykle emocjonujący moment i chciał towarzyszyć ukochanej przy porodzie. 

To był tak ciężki, a zarazem tak piękny moment, że nigdy nie byłbym w stanie sobie tego wyobrazić. Bardzo chciałem być z Anią przy porodzie, z patrzeniem na krew nie mam problemu, bo na boisku wiele razy się jej naoglądałem. Ale fizycznie nie dawałem rady - opowiadał Lewandowski "Faktowi". 

Piłkarz Bayernu Monachium mówił, że widząc wysiłek trenerki, czuł się bezsilny. Bolało go oglądanie cierpiącej przez prawie 30 godzin żony. 

Byłem niesamowicie zmęczony, stojąc z boku, dlatego jestem pełen podziwu, że Ania to wytrzymała. Widziałem ten ból, najgorsza była moja niemoc, bezradność. Facet się stara, ale wie, że nic nie może zrobić. A kolejne godziny mijają, kobieta cierpi. Szczególnie, gdy poród trwa tak długo... - stwierdził. 

 

Pierwszy poród Anny Lewandowskiej trwał bardzo długo, a trenerka straciła mnóstwo krwi. Robert mówił, że targały nim bardzo silne emocje. 

To wszystko trwało z trzydzieści godzin. Poród był bardzo trudy, Ania straciła bardzo dużo krwi, potem pani doktor powiedziała, że niewiele brakowało, by skończyło się to o wiele gorzej... Gdy walczyła, ja trzymałem Klarę na rękach. Byłem tak zestresowany, zesztywniały z nerwów, że nie potrafiłem podnieść ręcznika z podłogi - wspominał sportowiec. 

Na szczęście Klara jest świetnie rozwijającą się trzylatką, która dostarcza rodzicom mnóstwo radości. Mama "Lewej" mówiła, że Klarze bardzo spodobało się imię siostry i nie mogła się doczekać, aż Laura przyjdzie na świat. Ciekawe, czy Lewandowscy zdecydują się na trzecie dziecko?

Więcej o:
Copyright © Agora SA