Anna Mucha nie próżnuje w programie "Dance Dance Dance". Każdy kolejny odcinek dostarcza widzom coraz więcej emocji, a surowa jurorka wcale nie zamierza zaprzestać wdawania się w ostre wymiany zdań z uczestnikami show, co zresztą zapowiadała jeszcze przed rozpoczęciem nagrań na planie. Tym razem padło na Annę Karczmarczyk, która po niezbyt przychylnych opiniach, próbowała wytłumaczyć swój mniej udany występ. Dowodem na wysiłek włożony w treningi miały być siniaki na ciele aktorki. Mucha jednak nie rozczuliła się nad losem koleżanki po fachu. Ba, nawet stwierdziła, że ta chce wziąć ją "na litość". Krótko skomentowała taneczny popis: Nie tłumacz się!
W następnym odcinku show, który emitowany jest w każdy sobotni wieczór na antenie Telewizji Polskiej, uczestnicy zaprezentują swoje taneczne umiejętności w solowych choreografiach. Wystąpią między innymi: Rafał Jonkisz, Rafał Mroczek i Mateusz Janusz z Fit Lovers. Ale to popis Anny Karczmarczyk wzbudzi w jurorach zarówno najwięcej emocji, jak i kontrowersji. Aktorka wcieli się w postać Lady Gagi, a tłem widowiska będzie teledysk do utworu "Applause".
Jurorzy, nie do końca zachwyceni występem Karczmarczyk, powiedzą kilka gorzkich słów na jej temat. Prym w ostrych komentarzach jak zwykle będzie wiodła Anna Mucha. Aktorka uzna, że tłumaczenia uczestniczki show o zaangażowaniu, którego dowodem mają być siniaki, są jedynie metodą na to, by ocenić ją łagodniej.
Podkreślę, że tancerką nie jestem i to wszystko jest dla mnie nowe. Z przyjemnością pokazałbym wszystkim siniaki... - wyznała Karczmarczyk, próbując ustosunkować się do nieprzychylnych opinii.
Mucha szybko skwitowała:
Nie tłumacz się. Nie opowiadaj mi o takich rzeczach. Nie bierzemy mnie na litość!
Po chwili jednak jurorka dodała, że wszelkie negatywne oceny są wystawiane jedynie po to, by zmotywować uczestniczkę programu do włożenia większej pracy w prezentowane występy.
Anka, my ci to wszystko mówimy dlatego, że chcemy wycisnąć z ciebie więcej.
Myślicie, że powyższa wymiana zdań będzie początkiem nowego konfliktu w "Dance Dance Dance"?