Scenarzyści "M jak miłość" nie zawodzą i stale przeplatają wątki kryminalne mieszkańców Grabiny z tymi z Warszawy. Już w najbliższych odcinkach powróci sprawa gwałtu Lilki (Monika Mielnicka). Na jaw wyjdzie, kto jest oprawcą. Nieobliczalny mężczyzna posunie się do wszystkiego, by nikt nie dowiedział się, co zrobił nastolatce. Na drodze stanie mu jednak Mateusz (Krystian Domagała).
Mężczyzną, który porwał odurzoną Lilkę z imprezy, a później zgwałcił ją, okaże się pracownik służby zdrowia, Daniel (Szymon Nygard). Już w odcinku emitowanym 7. kwietnia dojdzie do spotkania ratownika medycznego z Lilką i jej chłopakiem. Nastolatka natknie się na swojego oprawcę w przychodni i kiedy spojrzy mu w oczy, przypomni sobie traumatyczną noc. Natychmiast rozpozna w nim gwałciciela i zacznie uciekać. Daniel pobiegnie za nią i wedrze się do jej mieszkania.
Co powiedziałaś?! Jeśli piśniesz choćby słówko… Przysięgam, zabiję Ciebie i tego cholernego gnojka! - wykrzyczy.
W pobliżu będzie Mostowiak, który rzuci się na gwałciciela, by ratować ukochaną. Niestety nie będzie to równa walka. Daniel pobije Mateusz, aż ten straci przytomność. Na szczęście Lilka o czasie pobiegnie szukać pomocy i spotka Andrzejka (Tomasz Oświeciński).
Na pomoc… Błagam, niech mi pan pomoże! - będzie krzyczała, wybiegając z domu.
Policjant uratuje Mateusza, ale stanie się coś jeszcze. W wyniku wcześniejszego uderzenia przez gwałciciela Lilka źle się poczuje. Powie, że strasznie boli ją brzuch. Czy jej ciąża jest zagrożona? Czy karetka przybędzie na czas? Odpowiedź już 7 kwietnia po godzinie 20:55 w TVP2.
CW