Meghan Markle i książę Harry niedawno powrócili do Kanady po ostatnim oficjalnym wyjściu, które odbyło się w Wielkiej Brytanii. Przypomnijmy, że w Londynie zjawili się bez swojego syna Archiego. Jak podaje Hollywoodlife, gdy sytuacja na świecie się ustabilizuje, planują ponownie odwiedzić Londyn - tym razem wraz z Archiem, który bardzo dawno nie widział rodziny swojego ojca.
Okazuje się, że nie tylko Harry nie ma zamiaru zerwać więzów z rodziną. Sama Meghan namawia go, by starał się utrzymywać kontakt z bliskimi, ponieważ dobrze wie, że rodzina jest dla niego bardzo ważna.
Zawsze był blisko swojej babci i bardzo chce, aby jego syn Archie również był blisko niej. Bardzo przeżywali to, że nie mogli zabrać Archiego do Londynu, jednak taką decyzję podjęli ze względu na jego bezpieczeństwo. Cała królewska rodzina wie, że postąpili rozsądnie i zrozumieli ich wybór. Dlatego teraz, gdy sytuacja się zmieni, chcą jak najszybciej zabrać Archiego do Londynu - podaje portal Hollywoodlife.
Decyzja pary jest bardzo zrozumiała, jednak jak widzimy, nie planują oni za bardzo dzielić czasu pomiędzy Kanadą a Wielką Brytanią, choć właśnie to obiecywali, gdy mówili o rezygnacji z książęcych tytułów. Meghan i Harry większość dni będą spędzać po zachodniej części Atlantyku i mimo sporadycznych odwiedzin w rodzinnych stronach Harry'ego, nic nie wskazuje na to, aby przyjechali tam na dłuższy czas. Podczas ostatniego oficjalnego wyjścia przebywali w Wielkiej Brytanii tylko tyle, ile musieli, czyli zaledwie parę dni.
Czy słowa informatora HollywoodLife oznaczają, że Meghan, Harry i Archie przylecą do Wielkiej Brytanii wcześniej, niż na wakacje? W końcu te właśnie obiecali spędzić wspólnie z królową Elżbietą. Czas pokaże, czy zobaczymy ich w Europie jeszcze przed lipcem.
BO