Aktorki niespecjalnie przyzwyczajają się do jednolitego wizerunku. Za sprawą wykonywanego zawodu nie przestają zmieniać fryzur, stylu, a nawet sylwetki. Wszystko w poświęceniu dla roli. Olga Bołądź doskonale coś o tym wie. Dla roli w filmie Patryka Vegi "Służby specjalne" obcięła się na łyso. Była to bardziej spektakularna metamorfoza niż ta, którą dzięki sokom zafundowała sobie Karolina Szostak. Okazuje się, że aktorka nie ma dość zmian. Do tej pory była brunetką, jednak to już przeszłość. Zdecydowała się przefarbować na jasny blond. Jak wyszło? Zdania są mocno podzielone.
Olga Bołądź jak już coś zmienia, to idzie na całość. W przypadku fryzury nie mogło być inaczej. Aktorka, która przyzwyczaiła nas do jasnych brąz włosów, stała się platynową blondynką.
Blondynka, landrynka- podpisała nowe fotki aktorka.
Nowa fryzura Olgi Bołądź spodobała się jej koleżankom z branży m.in. Magdzie Boczarskiej, Karolinie Korwin Piotrowskiej, czy Magdalenie Lamparskiej. Te rozpływały się nad nowym wizerunkiem aktorki. Fani już nieco mniej. Sporo z nich pisze, że platynowym blond kompletnie do niej nie pasuje i lepiej było jej w naturalnym kolorze.
E tam! Brunetki rządzą! Mam nadzieję, że to peruka.
Oj nie! Zupełnie nie pasuje. Ma Pani urodę brunetki.
O, nie! Wszystkie odcienie brązów itp., ale nie to. Wygląda jak sztuczne, sztywne włosy. Jest pani piękną kobietą, nie należy sobie tego odbierać. No, chyba że dla roli zrobiła pani eksperyment- piszą niezadowoleni pod zdjęciem.
W hashtagach, które widzimy w opisie zdjęcia, znajduje się słowo aktorstwo, co może zwiastować, że to jedynie chwilowa zmiana na potrzeby roli. Niezadowoleni fani muszą to przeczekać. Lepiej jej w blondzie czy oryginale? Jak myślicie?
RG