Ostatnio pisaliśmy, że królowa Elżbieta II zabroniła księciu Harry'emu i Meghan Markle używać określenia "royal" (królewski) do rozwijania i promowania własnych projektów. Małżonkowie wydali nawet oświadczenie, w którym tłumaczą, dlaczego nie chcieliby porzucać tej nazwy. Internauci w tej sytuacji stanęli na wysokości zadania, proponując królewskiej parze sprytny sposób ominięcia królewskiego zakazu. Emocje wokół tego tematu w środowisku królewskim nadal jednak nie stygną, czego przykładem jest najnowsza wypowiedź królewskiego biografa.
Elegancka i stylowa Meghan. Zobaczcie jej najciekawsze kreacje z 2018 roku.
Mówi się, że Meghan Markle i książę Harry z marki "Sussex Royal" planowali wciąż czerpać profity, sprzedając gadżety sygnowane tą nazwą. To najpewniej główny powód, dla którego małżonkowie nie chcą zrezygnować z posługiwania się tą marką. Nie wszystkim z królewskiego środowiska zachowanie pary przypadło do gustu. Biograf Tom Bowe w porannym programie "Good Morning Britain" stwierdził, iż zachowanie Meghan i Harry'ego jest oznaką braku szacunku względem królowej:
To oświadczenie w rzeczywistości było złośliwą furią Meghan. "Czego chce, to dostaje. To było niegrzeczne wobec królowej. Chociaż Meghan weszła do rodziny królewskiej niedawno, to znała dokładnie warunki. A teraz chce odejść na własnych. To, co najcenniejsze dla tego kraju, to ochrona reputacji rodziny królewskiej. Meghan i Harry chcą pracować na własny rachunek, prowadzić działalność charytatywną i zarabiać miliony dolarów, posługując się swoim tytułem.
To samolubne podejście do świata. Zachowują się jak ofiary losu. Muszą pomyśleć o tym, co jest najlepsze dla królowej i naszego kraju, to wszystko. To brak szacunku do królowej - powiedział Tom Bowe.
Też uważacie, że książę Harry i jego żona okazali królowej Elżbiecie brak szacunku? A może Tom Bowe ocenia Meghan zbyt surowo?
JP