Meghan Markle i książę Harry większość czasu spędzają obecnie w Kanadzie (choć obiecali, że będą żyli również w Wielkiej Brytanii). Najwyraźniej nie planują wrócić na Wyspy Brytyjskie, bo - jak podają amerykańskie media - rozglądają się za domem w Stanach Zjednoczonych. Rezydencja, którą biorą pod uwagę, znajduję się w Malibu, w prestiżowej dzielnicy Los Angeles w stanie Kalifornia.
Chociaż cena jest ogromna (posiadłość ma ponoć kosztować 7 milionów dolarów), to jednak sąsiedzi mieszkający w pobliżu są największym atutem tego miejsca (prócz widoku na ocean). Okazuje się, że w tej okolicy mieszkają bowiem największe gwiazdy Hollywood, takie jak Robert Downey Jr, Mel Gibson, Dick Van Dyke i Caitlyn Jenner.
Meghan Markle i książę Harry pewnie z chęcią przeprowadziliby się do Kalifornii, aby być blisko matki Meghan, która również mieszka w Los Angeles. Ale nie tylko babcia mogłaby być blisko wnuka. Sama Meghan miałaby blisko do Hollywood, a Harry do Doliny Krzemowej.
W rezydencji znajduje się pięć sypialni, basen, rozległy kort tenisowy i ogromne tereny, czyli wszystko to, o czym marzy każda "prawdziwa księżniczka". Nic dziwnego, że właśnie ta posiadłość wpadła Meghan i Harry'emu w oko.
Rezydencja była własnością Davida Charveta i jego żony Brooke Burke.
Tak będzie wyglądał przyszły dom Meghan Markle i księcia Harry'ego? EASTNEWS
Przypomnijmy, że była książęca para obecnie przebywa w Vancouver w Kanadzie, gdzie mieszka w nadmorskiej czteropiętrowej rezydencji.
Serwis Daily Mail skontaktował się z pałacem Buckingham, prosząc o komentarz w tej sprawie. Niestety, rzecznik prasowy rodziny królewskiej potwierdził tylko, że oficjalna rezygnacja z obowiązków królewskich odbędzie się 30 marca, natomiast ich ostatnie publiczne wystąpienie będzie 9 marca, aby uczcić Dzień Wspólnoty Narodów. Nie odniesiono się w żaden sposób do informacji o planach zakupu posiadłości.
BO