Kilka dni temu media obiegła wiadomość o tym, że Lara Gessler została twarzą firmy produkującej drzwi. Fakt ten pewnie przeszedłby bez echa, gdyby nie dość kontrowersyjne hasło kampanii reklamowej: Miejsce kobiet jest w kuchni. W sieci zawrzało. Sporo internautów jest oburzonych sloganem.
W rozmowie z Plotkiem Lara Gessler przyznała, że hasło miało wzbudzić kontrowersje i szokować. Ma ono jednak głębsze przesłanie.
To, co uchodzi za kobiece cechy, to nie jest powód do wstydu, jeśli z głową się do tego podejdzie i się to posiądzie. Tak samo faceci w kuchni nie powinni uchodzić za pantoflarzy. Żyjemy w czasach, kiedy granice się zacierają, a to, co uchodziło za typowo babskie, może być tak samo pożądane jak typowo męskie cechy - dodała celebrytka.
Tłumaczenie córki Magdy Gessler nie przekonało wszystkich. Głos postanowiła zabrać Paulina Młynarska, która jest znana ze swoich feministycznych poglądów. W bardzo długim wpisie na Instagramie dziennikarka nie przebierała w słowach.
Wkurzyłam się maksymalnie. Na Was kobiety. Na część z Was. Bowiem w związku z durną reklamą, w której znane babki bawią się z publicznością w żarciki pod hasłem "Miejsce kobiety jest w kuchni" i w związku z tekstami nt. filmu i książki "365 dni" mam u siebie na FB kolejne dyskusje, w których jak niepodległości bronicie pogardy i krzywdy WAM WYRZĄDZANEJ - pisze Młynarska.
Dalej dziennikarka pisze, jakoby niektóre kobiety lekceważyły feministki i ich walkę o równość płci.
Poczytajcie sobie o cenie, jaką zapłaciły kobiety, którym zawdzięczacie to, że nie jesteśmy już (przynajmniej w części) traktowane jak gadający żywy inwentarz.
Słusznie skrytykowała swoje koleżanki z show-biznesu? Jakby nie patrzeć, hasło spełniło swoją rolę. O reklamie z Larą Gessler reklamie się od kilku dni.
MŁ