Elegancka księżna Kate na spotkaniu z księciem Karolem i księżną Camillą. Jej stylizacja kosztowała fortunę

We wtorkowy poranek członkowie rodziny królewskiej byli widziani w Leicestershire. Księżna Kate prezentowała się bardzo szykownie.

Książę William i książę Karol bardzo rzadko spotykają się w towarzystwie swoich wybranek. Teraz zrobili wyjątek. We wtorkowy poranek spotkali się bowiem w Leicestershire, gdzie William prezentował swojemu ojcu odnowione Centrum Rehabilitacji.  Na spotkaniu obecni byli nie tylko przyszli królowie, ale i księżna Camilla oraz Księżna Kate, a także personel i pacjenci.

Żona księcia Williama wyglądała bardzo dobrze, ale jej ubrania nie należały do najtańszych. 

Książę i księżna Cambridge przyjmują afrykańskich przywódców w pałacu Buckingham

Zobacz wideo

Elegancka Księżna Kate 

Księżna założyła nowy dwuczęściowy granatowy garnitur od Alexandra McQueena. Kreacja składa się z dopasowanej marynarki oraz spódnicy o długości midi. Do tej stylizacji Kate dobrała czarne buty na obcasie od Ralpha Laurena. Dzięki upiętym włosom wyeksponowała srebrne kolczyki. Można się domyślać, że ta stylizacja nie należała do najtańszych. W końcu ubrania z kolekcji projektanta zazwyczaj kosztują kilka tysięcy złotych. Zdjęcia ze spotkania w środkowej Anglii znajdziecie tutaj:

Tym razem księżna zrobiła wyjątek. W końcu zazwyczaj z przyjemnością zakłada na oficjalne spotkania ubrania z sieciówek. Ostatnio pojawiła się w płaszczu marki Hobbs i sukience z Zary

Przyszli królowie i ich wybranki byli widziani po raz pierwszy po kolejnym skandalu. Początek roku nie jest łaskawy dla monarchii. Na początku stycznia książę William i Meghan Markle ogłosili, że zrzekają się książęcych obowiązków i wyprowadzili się do Kanady. Później Zara Tindall, wnuczka królowej Elżbiety II została ukarana za łamanie przepisów drogowych i odebrano jej prawo jazdy. Teraz kolejny wnuk Peter Phillips ogłosił, że rozwodzi się po 12 latach małżeństwa.

Mamy nadzieję, że Kate i William nie przysporzą żadnych problemów królowej.

DK

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.