Martyna Wojciechowska i Przemek Kossakowski są parą od 2018 roku. Para początkowo ukrywała swoją relację, ale w końcu parę razy dała przyłapać się paparazzi, a nawet pojawiła się na ściankach. Martyna Wojciechowska i Przemek Kossakowski należą jednak do tych par, które nie publikują wspólnych zdjęć na Instagramie i nie obnoszą się ze swoim uczuciem. Dlatego sporym zaskoczeniem był wpis dziennikarki na profilu.
Martyna Wojciechowska została zapytana o relację z Przemkiem Kossakowskim. Odpowiedziała zakłopotona
Ostatnio gwiazda opublikowała na Instagramie zdjęcie Przemka Kossakowskiego wraz z uczestnikami jego nowego programu "Down the road. Zespół w trasie". Największą uwagę zwrócił jednak podpis do fotografii.
Podobno rodziny nie wypada reklamować, ale jestem szczególnie dumna z Przemka i z tego projektu! - napisała Martyna Wojciechowska.
Nie da się ukryć, że słowa dziennikarki wzbudziły niemałe emocje. Do tej pory nigdy wcześniej nie nazywała bowiem swojego ukochanego "rodziną". Wywołało to dyskusję wśród fanów.
Facet to nie rodzina, spokojnie.
Może i "facet", ale Martyna traktuje go jak rodzinę. Ja np. swoich przyjaciół traktuję jak rodzinę, mimo że biologicznie do niej nie należą, bo są dla mnie tak ważni jak moje rodzeństwo.
Widzisz, to ja mam inną wizję. Po rozstaniu już rodziną być przestaje. Oczywiście nie można zakładać ani życzyć rozstania, jednakże dobrze wiemy, że różnie to bywa, nawet w małżeństwach z długim stażem. Dlatego dla mnie mąż to też nie rodzina, nie ma więzów krwi, nie ma przymuszenia do bycia razem.
Ja mam dwa psy które też są moja rodzina! - pisali fani.
W mediach z kolei pojawiły się podejrzenia, że dziennikarka wzięła ślub, dlatego w ten sposób określa Przemka. A wy jak sądzicie, o co tu może chodzić?