Fani jeszcze nie mogą pozbierać się po fenomenalnym wystąpieniu Jennifer Lopez podczas niedzielnego Super Bowl. 51-letnia artystka pokazała, że ma znakomitą kondycję, a jej głos jest w świetnej formie.Choć śpiewała na scenie z Shakirą, to jej część została uznana za tą bardziej atrakcyjną. Nic więc dziwnego, że po wszystkim gwiazda postanowiła nieco odpocząć. Następny dzień spędziła z narzeczonym w willi w Miami. Przed posiadłością dostrzegli ich paparazzi.
Latynoska artystka jak zapowiadała, tak zrobiła. Dała niezapomniane show, śpiewając swoje największe przeboje. Nie zabrakło żywiołowego "Let's Get Loud" czy tanecznego "On The Floor". Prawdziwy pokaz swoich możliwości wokalnych dała, wykonując "Get It Right". Zakochaliśmy się w tej chrypie!
Tuż po występie Jen poszła na after party. Kolejny dzień spędziła w o wiele swobodniejszym wydaniu. Lopez jedynie na chwilę wyszła z Alexem przed willę w Miami i już zostali gwiazdami zdjęć czujnych paparazzi. Artystka zaprezentowała się w czerwonym dresie i kapciach z futerkiem w tym samym kolorze. Naszą uwagę przykuła twarz gwiazdy. Jennifer nieczęsto pokazuje się bez makijażu. Trzeba jednak przyznać, że choć wygląda na nieco zmęczoną, nadal robi wrażenie. Koczek też niczego sobie!
CW