Viva.pl przeprasza za kontrowersyjny wywiad z Anną Marią Sieklucką. "Zdjęliśmy tekst, przyłączamy się do przeprosin"

Po ostatnim wywiadzie dla Viva.pl, w którym Anna Maria Sieklucka została przepytana przez dziennikarza w koszmarny sposób, w mediach zrobiła się bardzo głośno. Serwis dwutygodnika wystosował oficjalne przeprosiny.

Anna Maria Sieklucka zagrała jedną z głównych ról w filmie "356 dni", który został stworzony na podstawie erotycznej powieści autorstwa Blanki Lipińskiej. Produkcja ta została ogłoszona jedną z najgorętszych w 2020 roku. Wywiad, którego udzieliła aktorka dla portalu Viva.pl wywołał wiele kontrowersji, o czym szerzej pisaliśmy tutaj > > >

Viva przeprasza za wywiad z Anną Sieklucką

Rozmowę przeprowadził Roman Praszyński i przeczytać ją mogliśmy na stronie Viva.pl. Choć tematyka nie należała do najłatwiejszych, to pytania, które zadawał dziennikarz, zdecydowanie nie były na miejscu. Przekraczały granicę intymności aktorki, która była zapytana m.in. o to, jaką bieliznę założyła na casting i czy lubi uprawiać seks, zaś jej ostrożne odpowiedzi skwitowano tak, że brzmi "jak kobieta, która ma 57 lat, a nie 27".

Po stronie aktorki stanęło wiele medialnych osób, a postawa dziennikarza od wczoraj jest szeroko komentowana i krytykowana.

W odpowiedzi na tak dużą aferę, portal Viva.pl usunął wywiad i zamieścił oficjalne przeprosiny na profilu na Facebooku:

Drodzy, w związku z kontrowersjami dotyczącymi wywiadu z Aktorką Anną Marią Sieklucką, zdjęliśmy tekst ze strony i publikujemy oświadczenie Autora wywiadu Romana Praszyńskiego. Jednocześnie przyłączamy się do przeprosin. Redakcja vivy.pl. - czytamy.

Przeprosiny również wystosował sam dziennikarz Roman Praszyński, przeprowadzający rozmowę z aktorką początkującą na wielkim ekranie (Anna Maria Sieklucka ma na swoim koncie głównie role teatralne):

Wszystkich, którzy poczuli się urażeni moimi pytaniami i wywiadem, bardzo przepraszam, bo w żaden sposób nie było to moim zamiarem. Poszedłem na wywiad w związku z premierą filmu „365 dni” w reżyserii Barbary Białowąs na podstawie książki Blanki Lipińskiej, który jeszcze przed premierą zyskał miano najbardziej erotycznego filmu w polskiej kinematografii. Konwencja wywiadu, jaką przyjąłem, nie sprawdziła się, ale miałem, być może mylne wrażenie, że koreluje z tematyką filmu i książki. W sieci pojawiły się niektóre pytania, jakie zadałem Aktorce, które w ten sposób czytane budzą wiele emocji i dają skrzywiony obraz tego wywiadu. Wywiad był autoryzowany przez Aktorkę Annę Marię Sieklucką. Wszystkich, którzy mogli poczuć się urażeni, raz jeszcze bardzo przepraszam, w szczególności Annę Marię Sieklucką. Roman Praszyński

Jednak nie przyniosły one oczekiwanych rezultatów. Spotkały się również z ogromną krytyką, a pod postem Vivy.pl pojawiło się mnóstwo komentarzy i nawoływań do "wyciągnięcia wniosków":

To urąga Annie jako kobiecie, człowiekowi i aktorce. Wyciągnijcie z tego wnioski. Praszyński powinien ponieść konsekwencje swojego nieprofesjonalnego zachowania. Wstyd!
Żałosne są przeprosiny zarówno Państwa jako gazety, jak i Autora wywiadu. - piszą internauci.

A wy co myślicie o całej sytuacji?

Przypomnijmy, że premiera filmu "365 dni" odbędzie się 6 lutego.

BO

Anna Maria Sieklucka w głównej roli w filmie "365 dni". Jak wyglądały castingi i nagrania erotycznych scen?

Zobacz wideo
Więcej o: