Program Małgorzaty Rozenek, "Projekt Lady", odniósł w naszym kraju całkiem spory sukces. Oglądalność jest zadowalająca, więc nic dziwnego, że TVN właśnie przygotowuje się do nagrań piątego sezonu. Już za kilka miesięcy poznamy kolejną "damą", tymczasem o sobie postanowiła przypomnieć triumfatorka trzeciej edycji. Magdalena Lubacz bardzo się zmieniła. Delikatnie mówiąc.
25-latka z Mielca przyszła do programu jako niepokorna dziewczyna, pragnąca zmienić wizerunek i swój charakter. W "Projekt Lady" radziła sobie świetnie, a mentorki i prowadząca nie miały wątpliwości, że to ona zasłużyła na wygraną. Wyleciała na pół roku do Londynu, po czym wróciła do rodzinnego miasta. Tęskniła jednak za "wielkim światem" i przeprowadziła się do Warszawy. Na Instagramie dzielnie relacjonuje swoje celebryckie życie, a sponsorowanych postów nie brakuje.
Magdalena postanowiła przypomnieć jednak o sobie szerszej publice i czwartkowy wieczór spędziła w centrum handlowym w Warszawie. Wpadła na pokaz opery - Rigoletto i z chęcią pozowała przed fotoreporterami. Jak wypadła? Średnio. O ile w sukience zaprojektowanej na wzór tej od Balmain wyglądała całkiem w porządku, o tyle jej twarz już nie. Widać, że Lubacz skorzystała z zabiegów medycyny estetycznej i powiększyła usta. Są one naprawdę wielkie i absolutnie nie przypominają tych, sprzed dwóch lat. Dla porównania dorzuciliśmy do naszej galerii również zdjęcie z finału ostatniej edycji "Projekt Lady". Już wtedy widać było różnicę.
Myślicie, że Małgorzata Rozenek byłaby dumna? Pamiętajcie, wszystko jest dla ludzi, ale co za dużo, to nie zdrowo.
AW