O siostrach Godlewskich zrobiło się głośno dwa lata temu, gdy w sieci pojawiły się nagrania, na których "śpiewały" kolędy oraz piosenki świąteczne. W ostatnich miesiącach drogi śpiewających sióstr rozeszły się, ale to nie oznacza, że skończyły się wokalne popisy. Małgorzata Godlewska postawiła na karierę solową i cyklicznie masakruje kolejne utwory.
Na początku grudnia celebrytka zapowiedziała na Facebooku, że w tym roku nie znajdziemy w sieci kolęd w jej wykonaniu. Stwierdziła, że jest zmęczona i wiele osób ucieszy się z tego powodu. Przez chwilę odetchnęliśmy z ulgą.
Pod postem nie zabrakło komentarzy, w których internauci cieszyli się z decyzji Małgorzaty.
Brawo Ty, Gosiu... Proszę, poszukaj sobie innego zajęcia. Nie jesteś złym człowiekiem, ale naprawdę śpiew nie jest dla Ciebie.
Te święta nie będą już takie same... Będą po prostu fantastyczne!
W końcu udane święta bez wizyty u laryngologa.
Godlewska nie dotrzymała jednak danego słowa i ponownie wykonała kolędę. W przeddzień Mikołajek zamieściła "Bóg się rodzi". Na nagraniu ma na sobie czarną, długą, cekinową sukienkę z głębokim dekoltem i wycięciami. Przyznała, że śpiewanie to spełnienie jej marzeń
Kilka dni później "zaszczyciła" "Lulajże, Jezuniu", które wykonała w stroju anioła.
Melduje się Godlewska, Anioł pierwszego stopnia! Skrzydła... tak są małe, ale jeszcze urosną! - napisała Małgorzata.
Drogi Mikołaju, Gwiazdorze, Dziadku Mrozie... Niech Małgosia już nie śpiewa.
DK
ZOBACZ: Esmeralda Godlewska na Fame MMA 5