Ivanka Trump zaliczyła wpadkę z garderobą w czasie szczytu klimatycznego ONZ. Wygląda na to, że nie założyła do cienkiej błękitnej bluzki stanika, zaś w sali w Nowym Jorku było tak chłodno, że jej sutki stały się doskonale widoczne.
Ivanka Trump weekend spędzała w Rzymie na ślubie koleżanki Mishy Nonoo. Ze stolicy Włoch poleciała prosto do Nowego Jorku na szczyt klimatyczny ONZ, na którym przemawiał jej ojciec, Donald Trump. Na spotkanie wybrała formalny, elegancki strój, który zapewne przeszedłby bez echa, gdyby nie ewidentny brak bielizny.
Oczom przywódców z całego świata ukazały się sterczące sutki Ivanki Trump. Dobrze, że córka Donalda Trumpa nie przemawiała w czasie szczytu, bo trudno byłoby się skupić na tym, co ma do powiedzenia.