Nergal pojechał do Pragi na koncert niemieckiej grupy Rammstein. Czy to z powodu udanego wieczoru, czy też z powodu niezłej - o wiele cieplejszej niż w Polsce - pogody, wszedł na dach i rozebrał się do rosołu. Serio.
Nergal już nie raz dodawał podobne zdjęcia w swoich mediach społecznościowych, ale chyba jeszcze nigdy nie był tak kompletnie, zupełnie, do zera nagusieńki. I tak zobaczyliśmy na Instagramie wszystko, a nawet niemalże odrobinę więcej, niż chcielibyśmy.
Miejsca newralgiczne zasłonięto strategicznym czarnym maziajem, dzięki czemu oszczędzono nam dodatkowych atrakcji wizualnych. Nie wnikamy, kto razem z Nergalem był na tym tarasie. Sam muzyk chyba dopiero co wyszedł z basenu, bo rozchlapał na podłodze wodę. Kieliszki wciąż stoją całkiem pełne, a Nergal narzeka w opisie fotki na latające wokół osy, które postanowił rozgonić trzymanym w dłoni ręcznikiem.
Fani pytają:
Co taki mały ten krzyżyk?
Na co ja właśnie patrzę :D
Oj, musi być tam bardzo zimno...
Jest na co popatrzeć czy jednak lekka przesada?
Nie tylko Nergal pokazał się nago. A jak wyglądały polskie gwiazdy w "Playboy'u"?