Agnieszka Kotońska z "Goggleboxa" oskarżona o plagiat. Po interwencji fanów i pokrzywdzonej wydała oświadczenie

Agnieszka Kotońska z "Goggleboxa" dopuściła się plagiatu. Fani szybko to zauważyli i żądali stanowczej reakcji. Celebrytka wreszcie zabrała głos.

Agnieszka Kotońska stała się popularna dzięki udziałowi w programie "Gogglebox. Przed telewizorem". Zdobyła spore grono fanów, które teraz śledzi jej poczynania w mediach społecznościowych. Jak przystało na szanującą się influencerkę, celebrytka dzieli się z obserwatorami złotymi myślami, motywuje ich do działania i udowadnia, że z każdej opresji można wyjść obronną ręką. Jednak okazuje się, że niektóre górnolotne cytaty, które publikuje, nie są jej autorstwa.

Agnieszka Kotońska oskarżona o kradzież intelektualną. Odpowiedziała

Gwiazda "Goggleboxa" pochwaliła się na swoim profilu na Instagramie zdjęciem, pod którym znalazł się błyskotliwy tekst:

Za gruba, za chuda, za młoda, za stara. Głupia, samolubna, dla kasy zrobi wszystko, zła matka, sztuczna, ohydna i mogłabym tak wymieniać i wymieniać... SZOK! Nie wierzę, jak wiele osób na świecie jest nieszczęśliwych i sfrustrowanych. Obrażanie kogoś uważane jest za konstruktywną krytykę?! - od tych słów zaczął się wywód.
 

Okazało się, że te słowa nie są autorstwa Kotońskiej. Czujni fani od razu to zauważyli i wskazali, że tekst został w całości skopiowany z bloga "Dla dobrego samopoczucia". Jego autorka szybko dowiedziała się o kradzieży intelektualnej i poprosiła swoich fanów na Facebooku o pomoc.

Potrzebuję waszej pomocy. Właśnie otrzymałam wiadomość od jednej z was, że ktoś przywłaszczył sobie mój tekst, nie wspominając w ogóle, że jest mój. Jeżeli ktoś pisze na swoim publicznym profilu tekst, którego sam nie stworzył, powinien podać autora. Jeżeli tego nie zrobi, to jest to kradzież własności intelektualnej, czyli przestępstwo. (...) Jak tak w ogóle można?! - poinformowała blogerka.

Co na to Kotońska? Początkowo usuwała ze swojego profilu komentarze, które sugerowały, że dopuściła się plagiatu. Jednak po kilku dniach postanowiło oficjalnie przeprosić blogerkę za opublikowanie jej słów bez podania autora.

Witam wszystkich serdecznie. A w szczególności @dla_dobrego_samopoczucia. Skradzione, udostępnione, pożyczone - od zaj***stej BABKI, choć nie znam osobiście, to muszę przyznać że teksty są świetne i kobietka z internetu mnie inspiruje. Tekst pożyczyłam, za co przepraszam. Dziękuję, że Pani jest! Ps. Jeszcze coś pożyczę od ciebie, ale obiecuję, że podpiszę to milion razy, zanim puszczę w świat. Jak widać, idealna nie jestem, ale do własnych błędów umiem się przyznać.
 

Ostatecznie celebrytka przyznała się do winy. Miejmy nadzieję, że ta sytuacja będzie nauczką dla innych!

Sylwia Bomba z "Goggleboxa" przeszła ogromną metamorfozę. Zobacz, jak się zmieniła.

Zobacz wideo

JP

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.