Britney Spears w styczniu tego roku trafiła do szpitala psychiatrycznego. Dopiero niedawno wokalistka opuściła klinikę i choć początkowo twierdziła, że na leczenie zgłosiła się sama, to ostatecznie przyznała, że zmusił ją do tego ojciec. Dlatego piosenkarka robi teraz wszystko, aby przekonać fanów, że najgorsze ma już za sobą i wraca do formy - nie tylko psychicznej, ale i fizycznej.
Gwiazda na swoim profilu na Instagramie jest teraz bardzo aktywna i publikuje sporo zdjęć z codziennego życia. Na jednym z nich jest wystylizowana rodem z teledysku "...Baby One More Time". Ma na sobie minispódniczkę w kratę i białą koszulę związaną w talii. Na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że wokalistka prezentuje się niezwykle szczupło. Jednak, kiedy przyjrzymy się bliżej, ujrzymy pofalowaną komodę, która znajduje się za nią. Okazuje się, że Britney wyszczupliła nie tylko swoją talię i biodra, ale również i szafkę.
Internauci szybko wychwycili ten szczegół:
Jest tak chuda, że aż wygięła szuflady.
Nie chcę być niemiła, ale możesz przyznać, że wyretuszowałaś swoją talię.
Ona jest tak szczupła, że meble za nią też chcą być odchudzone - czytamy.
Jak widać, trzeba bardzo uważać na to, co pokazuje się w mediach społecznościowych.
JP