Sara Boruc wraz z mężem i trójką dzieci wypoczywają właśnie na greckiej wyspie Mykonos. To miejsce jest dla nich wyjątkowe, ponieważ spędzają tam każdą rocznicę ślubu, a w tym roku świętują już piątą. Gwiazda na swoim profilu na Instagramie relacjonuje cały urlop i chwali się pięknymi, rodzinnymi fotografiami. Pod jednym ze zdjęć wywiązała się dyskusja, w której fanki zaczęły dopytywać o drugiego syna Artura. Okazuje się, że piłkarz od dawna nie ma z nim kontaktu.
Sara opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcie, na którym, jak sama pisze, znajduje się cała rodzina w komplecie.
Oboje z Arturem pochodzimy z dużych rodzin i zawsze wiedzieliśmy, że chcemy taką stworzyć.Marzenia się spełniają #5 #familyof5 #family #bigfamily #familyfirst #alwaystogether
Czujne fanki szybko odezwały się w komentarzach. Zwróciły uwagę, że brakuje jeszcze jednego dziecka, czyli starszego syna Artura Boruca.
A nie sześcioro? Artur ma syna z poprzedniego małżeństwa, więc chyba jest członkiem rodziny.
Sara zdecydowała się wyjaśnić, dlaczego na wakacjach nie ma z nimi starszego syna Artura. Twierdzi, że matka chłopca utrudnia z nim kontakt.
Nie mamy z nim żadnego kontaktu, niestety. Artur od urodzenia widział go może pięć razy. Wszystko za sprawą mamy chłopca, która zadbała o to, by nie poznał taty ani sióstr... - wyjaśnia Sara.
Fankom zrobiło się szkoda chłopca. Wiele z nich pisze, że syn Artura może czuć się "wykluczony z rodziny".
To już duży chłopak. Pewnie przykro mu się czyta, że nie należy do rodziny, czyli kompletu ze zdjęcia. Nie dziwie się, że nie szuka kontaktu.
Gwiazda postanowiła wejść w polemikę i odpowiedziała.
Nie szuka, bo nie zna ojca! Widzieliśmy go z pięć razy od czasu narodzin. Nasze córeczki nie miały okazji go poznać. Jego matka o to zadbała... Od urodzenia utrudniała jakiekolwiek widzenia. Przykre, ale niestety niektóre kobiety przedkładają swoją urażoną dumą nad dobro i szczęście dziecka.
Jedna z fanek gwiazdy napisała w obronie ojca chłopca.
Artur z synem nie ma kontaktu przez jego matkę, która alimenty chapie, ale od ojca izoluje.
W punkt - odpisała Sara.
W dalszych komentarzach gwiazda poinformowała, że sąd wydał piłkarzowi pozwolenie na widywanie się z chłopcem, jednak w ściśle określonych dniach i godzinach, których matka chłopca się trzyma. Jednak Artur Boruc ma nieregularny grafik pracy, przez co nie jest w stanie zjawiać się w wyznaczonych porach.
JP