"Ślub od pierwszego wejrzenia". Jeden z uczestników gorzko wspomina swój udział w programie: Telewizja żeruje na naszej niewiedzy [TYLKO U NAS]

Najpierw ślub przed kamerami, później głośne rozstania lub medialne szczęśliwe związki. Nie wszyscy uczestnicy wspominają miło swój udział w programie.
Zobacz wideo

"Ślub od pierwszego wejrzenia" to chyba najbardziej kontrowersyjny program telewizyjny w Polsce. Dwoje nieznanych sobie ludzi, dobranych przez ekspertów, bierze prawdziwy ślub. Widzą siebie po raz pierwszy dopiero w urzędzie stanu cywilnego. Gdy się sobie spodobają - mają szczęście. Jednak gdy druga osoba nie spełnia kryteriów dotyczących wyglądu - nie ma odwrotu. Jak się dowiedzieliśmy od osoby, która była na nagraniach, uczestnicy muszą zawrzeć związek małżeński, bo gdyby odmówili, musieliby zapłacić karę.

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Trzy edycje, wiele historii

Pierwszy odcinek został wyemitowany trzy lata temu, dokładnie 3 października 2016 roku. Wtedy jeszcze nikt nie wiedział, na czym program będzie polegać. Na nagrania zgłosiło się wiele osób, które mogły zrezygnować po usłyszeniu koncepcji projektu. Z grupy, która została, wybrano sześcioro uczestników, którzy odważyli się wziąć udział w eksperymencie. Natalia i Jacek, Krystian i Magda oraz Ewa i Darek powiedzieli sobie TAK. Żaden z tych związków jednak nie przetrwał.

Ewa i Darek ze 'Ślubu...'Ewa i Darek ze 'Ślubu...' Screen z TVN/ Ślub od pierwszego wejrzenia

Druga edycja ruszyła rok później. Tym razem sukces. Pierwsze małżeństwo w historii polskiej edycji zdecydowało się dać sobie szansę. Krzysztof i Paulina do tej pory są razem. Choć poznali się dzięki programowi, to każdego dnia muszą borykać się z problemami, a ich wspólne życie nie wygląda jak z filmu.

Zupełnie inaczej wygląda codzienność drugiej pary, która też zdecydowała się dać sobie szansę. W 2018 roku nawet ci, którzy do tej pory krytykowali program, w każdy poniedziałek kibicowali Anicie i Adrianowi, którzy stali się prawdziwymi gwiazdami. Ich uczucie rozwijało się na oczach widzów, o których dbają do tej pory i są bardzo aktywni w mediach społecznościowych. Aktualnie spodziewają się dziecka.

Anita i Adrian ze 'Ślubu od pierwszego wejrzenia'Anita i Adrian ze 'Ślubu od pierwszego wejrzenia' Alicja w Krainie Fotografii

Jednak dla tych, którzy nie spotkali miłości, udział w eksperymencie jest koszmarnym przeżyciem, o którym woleliby już nie pamiętać. Utracone nadzieje, odrzucone uczucie i męczenie się z kimś kompletnie odbiegającym od opisywanego ideału dla niektórych do tej pory jest traumą. Oprócz tego ciągnący się miesiącami rozwód. Wyrok sądu dla wielu z nich był wybawieniem, a papier rozwodowy sprawił, że mogli wreszcie odciąć się od błędu, jaki popełnili zgłaszając się do programu. Kilkoro z rozwodników hucznie uczciło ten dzień.

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Uczestnicy nie wspominają dobrze tej przygody

Choć dla widzów było to ciekawe show, nie każdy jest świadomy tego, że w eksperymencie biorą udział prawdziwe osoby, a nie podstawieni aktorzy. Przed kamerami obnażali swoje uczucia i przeżywali rozgoryczenie. Niejednokrotnie spotykali się z hejtem, jak np. Paulina, którą widzowie określali jako "żałosną i bezczelną". Skontaktowaliśmy się z uczestnikami, by dowiedzieć się, jak ten eksperyment na nich wpłynął i jak oceniają swój udział w produkcji TVN. Nie każdy z nich był zainteresowany rozmową, głównie przez zapisy w umowie, która ich jeszcze obowiązuje. Choć Martyna, która trafiła na Przemka, nie ukrywa, że chętnie by nam powiedziała, co naprawdę myśli.

Jeden z mężczyzn z drugiej edycji, który się wypowiedział dla nas na ten temat, woli pozostać anonimowy. W rozmowie z Plotkiem zdradził, że udział w eksperymencie mocno wpływa na uczestników. Nie ma jednak dobrego zdania o produkcji.

Program sam w sobie, jak pani widzi, krzywdzi, aniżeli łączy. Problem polega na tym, że nikt tak naprawdę nie zapytał wszystkich uczestników, przez co przeszli po nieudanych związkach stworzonych w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia" - powiedział w rozmowie z Plotkiem.

Co więcej, osoby, które chcą się zgłosić do kolejnych edycji, nie uzyskają informacji od bohaterów, którzy już wzięli wcześniej udział w eksperymencie:

Telewizja żeruje na niewiedzy uczestników i zabrania jakiegokolwiek kontaktu z nami osobom, które chcą wziąć udział w eksperymencie - wyznał szczerze.

Skontaktowaliśmy się także z Anią z drugiej edycji i Agatą z trzeciej. Obie odmówiły wypowiedzi, gdyż nie chcą już wracać do przeszłości, a etap programu mają już za sobą. Jak widać, dla wielu udział w programie jest traktowany jako porażka i błąd, który popełnili w życiu. Jednak wielu z nich podkreśla jedno - dzięki udziałowi w show spotkali przyjaciół, których połączyły wspólne doświadczenia. Razem łatwiej było im pogodzić się z tym, co się wydarzyło.

Anna Wójtowicz

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.