Nie jest tajemnicą, że gwiazdy zarabiają na tym, że są w ciąży. Ciężarne celebrytki mogą liczyć na darmowe prezenty od firm parentingowych. Nie inaczej jest w przypadku członków rodziny królewskiej. Właśnie przekonała się o tym Meghan Markle.
W ubiegłym tygodniu księżna Sussex zorganizowała baby shower w Nowym Jorku. Na wydarzeniu pojawiło się wielu znajomych Meghan, w tym Serena Williams. Co ciekawe, zabrakło księżnej Kate, która w tym czasie wypoczywała z dziećmi w górach. To z pewnością nie uciszy plotek o rzekomym konflikcie w rodzinie królewskiej.
Zgodnie z tradycją przyszła mama została obdarowana licznymi podarunkami, takimi jak ubranka czy zabawki dla dziecka. Największy szał wywołało jednak łóżeczko. Jak donosi magazyn "Hello!", jest to mebel godny następcy tronu. Łóżko jest bowiem wielofunkcyjne - może też być dzienną leżanką. Cena za łóżeczko to blisko 5 tys. złotych.
Pokój dla dziecka księżnej Meghan i księcia Harry'ego został zaprojektowany przez słynną projektantkę wnętrz Vicky Charles. To ona odpowiada za wystrój popularnego klubu Soho Farmhouse.
Meghan zdecydowała się na monochromatyczną paletę bieli i szarości. Od zawsze walczy o prawa zwierząt, jest wegetarianką, dlatego też, co naturalne, do pomalowania ścian wybrała wegańskie farby, które są nasycone eukaliptusem i olejami rozmarynu - zdradza informator.
Królewskie dziecko, to i królewskie warunki.
MŁ