Występ Lady Gagi i Bradleya Coopera był niewątpliwie najpiękniejszym momentem tegorocznej gali rozdania Oscarów. Ich wymowne spojrzenia, czułe gesty i chemia, jaką dało się wyczuć ze sceny spowodowały, że dzisiaj wszyscy mówią o romansie tej dwójki. Choć wokalistka zapewniła, że była to tylko ich gra aktorska, internauci nie czują się przekonani.
Wszystko zaczęło się w 2016 roku. To wtedy Bradley zaproponował Gadze, aby zagrała u jego boku w filmie "Narodziny gwiazdy" i to wtedy się poznali. W jednym z wywiadów aktor opowiedział, jak wyglądało ich pierwsze spotkanie i jakie towarzyszyły mu wtedy emocje.
Któregoś razu byłem na imprezie charytatywnej na rzecz osób chorych na raka. Spotkanie dobiegało końca, nie zanosiło się już na fajerwerki… I nagle na scenie pojawiła się Lady Gaga. Zaśpiewała przeróbkę "La Vie En Rose" i wbiła mnie w podłogę - wspomina Bradley Cooper w rozmowie z Yolą Czaderską-Hayek dla WP.
Następnego dnia Cooper zadzwonił do agentki Gagi i poprosił o spotkanie z artystką. Chciał zobaczyć, jak gwiazda wygląda z bliska, bez charakteryzacji. Kiedy już się o tym przekonał, był pod ogromnym wrażeniem i nie potrafił ukryć ekscytacji.
Poważnie, nie miałem pojęcia, kim jest Lady Gaga! Umówiliśmy się u niej w domu i - pamiętam to jak dziś – dopiero wtedy zobaczyłem jej oczy. Jakie ona ma wspaniałe oczy!
Artysta był do tego stopnia zachwycony wokalistką, że od razu zaproponował jej współpracę.
Dogadaliśmy się w jakieś 5 minut. Sam nie wiem, co mnie wtedy podkusiło, ale powiedziałem coś takiego: "Słuchaj, jeżeli ten projekt ma wypalić, to musimy zaśpiewać coś razem. Znasz taką folkową piosenkę Midnight Special"? Nie znała. Ja na to: "Nie szkodzi, możemy przećwiczyć ją przy fortepianie" - bo miała fortepian w salonie. Usiedliśmy przy klawiaturze, zaczęliśmy śpiewać… To była magiczna chwila. I wtedy wiedziałem. Poszedłem do biura Warner Bros i powiedziałem: "To musi być ona"
Wszystko wygląda na to, że Bradley miał nosa, a wybór Gagi był strzałem w dziesiątkę. Film "Narodziny gwiazdy" osiągnął ogromny sukces, a ludzie z całego świata pokochali piosenkę "Shallow", a zwłaszcza wykonujący ją duet: Bradleya Coopera i Lady Gagę.
Coś nam się wydaje, że tą wypowiedzią aktor nie uciszył plotek o romansie. Wręcz przeciwnie.
Myślicie, że tę dwójkę łączy coś więcej niż przyjaźń?
KS