Krzysztof Hołowczyc na początku marca stracił prawo jazdy. Rzecznik dolnośląskiej policji informował wówczas, że sportowiec jechał ze średnią prędkością 113 km/h w terenie zabudowanym (ograniczenie do 50 km/h). Kierowcy odebrano uprawnienia na okres 3 miesięcy.
W sobotę Krzysztof Hołowczyc gościł w "Dzień dobry TVN", a na kanapie obok niego usiedli Maciej Orłoś i Magda Steczkowska. Wszyscy opowiadali o swoich pierwszych samochodach. Nagle Orłoś wypalił:
Ja się nie dziwię, że Krzysztof nie tęskni za tamtymi samochodami, bo gdybyście zobaczyli jego samochód, którym zaparkował na parkingu TVN... A właśnie, a ty już możesz prowadzić samochody? - zapytał Hołowczyca.
Pytanie rozbawiło wszystkich w studiu, nawet samego zainteresowanego.
Wiedziałem, że zadasz to pytanie - mówił, śmiejąc się głośno. Jestem tym szczęśliwcem, który jedzie. Jedzie, cieszy się każdą chwilą, każdym samochodem - dodał.
Masz prawo jazdy. Super - skwitował w swoim stylu Orłoś.
Przypomnijmy, że to nie było pierwsze wykroczenie Hołowczyca. Dwa lata temu kierowca został ambasadorem fundacji "Kierowca Bezpieczny", a potem dostał mandat za przekroczenie prędkości. Nie spodobało się to Marcinowi Prokopowi. Całą sytuację możecie poznać dzięki wideo, które dołączyliśmy na górze artykułu.
JT