Kacper Kuszewski zaskoczył wszystkich informacją o swoim odejściu z "M jak Miłość". Aktor grał Marka Mostowiaka od samego początku. Kilka dni temu artysta wydał oficjalne oświadczenie, w którym zdradził powody rezygnacji z dalszej pracy w serialu. Jednak media zaczęły spekulować, że powodem może być lepsza oferta, jaką zaproponowała mu telewizja Polsat.
Jak podaje "Super Express", Kacper Kuszewski otrzymał ponoć lepsze warunki finansowe w Polsacie. Przypomnijmy, że aktor występuje w roli jurora w programie "Twoja twarz brzmi znajomo". Ale to nie wszystko. Ponoć stacja szykuje też dla niego nowy serial.
Kacper nie jest typem człowieka, który zdecydowałby się na taką zmianę, gdyby nie był pewny, że spadnie jak kot na cztery łapy. Świetnie się sprawdził w roli jurora "Twoja twarz brzmi znajomo", może liczyć na dużo wyższe zarobku niż w TVP, gdzie za odcinek dostaje 3 tysiące złotych. Polsat jest w stanie zaoferować mu 5 tysięcy. Szykowany jest dla niego nowy serial.
Zanim jednak to się wydarzy, Kacper Kuszewski ma podobno dołączyć do obsady serialu "W rytmie serca". To będzie dla niego okazja, aby spotkać się na planie z koleżanką z "M jak Miłość", Barbarą Kurdej-Szatan.
Wiele osób zastanawia się, jak zakończy się wątek Marka Mostowiaka w "M jak Miłość". Wszystko wskazuje na to, że jego postać nie zostanie uśmiercona. Mostowiak pokłóci się z Ulą, że ta związała się z kryminalistą i porzuciła pracę w siedlisku. Trudno będzie mu wybaczyć córce i w końcu wraz z żoną Ewą wyjedzie do Dublina. Jego postać zniknie z serialu w listopadzie.
Żałujecie, że Kacper Kuszewski odchodzi?
KS