Olga Frycz przerwała milczenie i zdecydowała się opowiedzieć, dlaczego zrezygnowała z "M jak miłość". Aktorka udzieliła szczerego wywiadu "Twojemu Stylowi". Artystka przyznała, że o angaż w popularnej produkcji starała się m.in. ze względu na zaciągnięty kredyt mieszkaniowy.
Robiliśmy po dziesięć scen dziennie, pracowałam dłużej, niż miałam zapisane w umowie. Aktorki, które mówiły, że mają dzieci i muszą zwolnić nianię, słyszały: "A co, wyjdziesz z planu? Wielka pani gwiazda?" - opisuje Olga Frycz.
Nikt nikogo nie szanował, były wrzaski. Ludzie przychodzili do pracy sfrustrowani, nienawidzili jej, ale bali się odejść, bo dziecko i kredyt - wyjaśnia dalej.
Zła atmosfera na planie i narastające sfrustrowanie gwiazdy ostatecznie zmusiły Olgę Frycz do pożegnania się z widzami. Serialową Alicję grała przez pięć lat. Wprawdzie aktorka próbowała dostosować się do całej sytuacji, ale w pewnym momencie coś w niej pękło.
Poczułam, że dostosowywanie się ma granice. Nie mogę tego robić w nieskończoność, bo tracę szacunek do siebie - powiedziała artystka.
Te słowa to kompletne bzdury. Młode mamy mają w naszych kontraktach specjalne zapisy i często dzieci przebywają razem z nimi na planie. Wielu aktorów pracuje w serialu, będąc w różnych sytuacjach życiowych, które staramy się rozumieć - mówi nam Karolina Baranowska z działu PR.
Przez pięć lat współpracy aktorka nigdy nie zgłaszała żadnych uwag i skarg - oprócz tego, jak fabularnie toczy się jej wątek - i jesteśmy zaskoczeni takim komentarzem. Pani Oldze życzymy spełnienia w roli młodej mamy i wielu zawodowych wyzwań w przyszłości - komentuje zachowanie Frycz.
Lista aktorów, którzy odeszli z "M jak miłość", wydłuża się z roku na rok. Ze swoich ról zrezygnowali Małgorzata Kożuchowska, Joanna Koroniewska, Andrzej Młynarczyk, Cezary Morawski czy Agnieszka Sienkiewicz. Teraz dołączył do nich również Kacper Kuszewski.
To była trudna decyzja i długo do niej dojrzewałem. Byłem przecież związany z serialem od pierwszego dnia zdjęciowego, niemal od początku mojej zawodowej drogi - czytamy w oficjalnym oświadczeniu.
BK