Weronika Książkiewicz nigdy nie opowiadała o swoim życiu prywatnym. W wywiadach unika odpowiedzi o przestrzeń, które należy tylko do niej. Nadszedł jednak moment, w którym aktorka poczuła, że to czas na pokazanie swojego syna. Mało tego! To sam Borys ją o to poprosił.
Borysek przeglądając internet, czy oglądając telewizję, często mnie pytał: "dlaczego Ty nie chcesz wstawić ze mną zdjęcia i mnie pokazać?". Tłumaczyłam mu, że po prostu jest bezcenny dla mnie! Nadal jest, ale umówiliśmy się, że w dzień dziecka niczego mu nie odmówię (oczywiście w ramach rozsądku). Więc proszę, kochanie! Kocham Cię, choć nadal sama czuję się jeszcze dzieckiem - napisała.
Pod spodem pojawiło się mnóstwo komentarzy.
Ale Borysek jest podobny do mamy.
O jaaa! Cała mama!
Rozumiem doskonale Pani Weroniko, takiego Skarbu trzeba strzec.
Super i bardzo dobrze ze chronisz dziecko - piszą obserwatorzy.
Podobieństwo jest uderzające, prawda?
JT