Joanna Krupa już dawno przyzwyczaiła nas do tego, że dużo pokazuje i dużo mówi. Chętnie gości na kanapach programów śniadaniowych, gdzie otwarcie opowiada o swoich planach, związkach czy nadchodzącym ślubie.
Teraz modelka została twarzą najnowszego numeru magazynu "Viva!". Już z okładki krzyczy do nas "Będzie ślub!". Nie sposób to przegapić - w końcu Krupa pozuje w bardzo bogato zdobionej sukni ślubnej.
Już z okładki dowiadujemy się, że Krupa w wywiadzie mówi "o narzeczonym Douglasie, miłosnych zakrętach i o tym, kiedy chce mieć dzieci". I faktycznie, wszystkiego dowiadujemy się z wywiadu. A czasami nawet więcej niż byśmy chcieli.
Poza szczegółowym planowaniem ślubu w magazynie, Krupa opowiedziała też o swoim narzeczonym. Wyznała, że odkąd go poznała, zupełnie inaczej patrzy na życie.
Już nie praca i imprezy są najważniejsze, ale rodzina. (...) Wcześniej myślałam, że mam czas na rodzinę. Ale gdy poznałam Douglasa, zrozumiałam, o czym mówiły moje przyjaciółki. Że poznały faceta, z którym strasznie chcą mieć dzieci. Ja też poczułam, że to jest ten człowiek. Z Romkiem byłam 10 lat, ale nigdy nie było tej chemii, tej pasji, którą ludzie powinni mieć do siebie. O rany, chcę mieć dzieci z Douglasem - rozmarzyła się modelka.
Douglas jest od niej dwanaście lat starszy. Nigdy nie miał żony, jest bezdzietny.
Chciałam mieć kogoś, z kim będziemy mieli tylko własne [dzieci - przyp. red.] - kontynuowała.
Mimo tego, że para jest zaręczona zaledwie od miesiąca, widać, że Krupa już bardzo intensywnie myślała o ich ślubie oraz przyszłym potomstwie. Z wywiadu wynika, że mają już przegadaną prawie każdą kwestię, nawet ubrania córki.
Idealnie to chciałabym chłopczyka i dziewczynkę. Zobaczymy, co Bóg nam da. Na początku chciałam chłopczyka, Ale Douglas strasznie marzy, żeby mieć dziewczynkę. Ma fantazję, że to będzie taka mini ja, podobna do mnie, że będziemy chodzić podobnie ubrane.
Jednak najciekawsze jest to, co wyznała na końcu. Nie jest tajemnicą, że Krupa zamroziła sobie komórki jajowe - relację z zabiegu pokazał nawet portal People. Teraz w "Vivie!" dowiadujemy się jeszcze więcej, kiedy dziennikarka spytała ją wprost, czy będzie rozmrażać jajeczka.
Za pierwszym razem spróbujemy naturalnie. Na początku chciałam dziecko z in vitro. Mam zamrożonych 14 jajek, są o cztery lata młodsze. W in vitro można zrobić testy, zobaczyć, jakie są genetyczne choroby. Ale w naturalnej ciąży również do 12. tygodnia można takie testy wykonać. Więc spróbujemy naturalnie - odpowiedziała.
Zastanawiam się tylko, co zrobię z jajkami, gdy będziemy mieli dwójkę dzieci naturalnie? Może przekażę komuś w rodzinie, jeżeli będzie potrzebował. A może jakimś nieznajomym kobietom? - kontynuowała.
No, aż tak intymnych wyznań nie spodziewaliśmy się nawet od Joanny Krupy. A Wy co myślicie? Czy dwutygodnik to dobre miejsce, żeby planować rodzinę i opowiadać o wieku swoich komórek jajowych? Dajcie znać w komentarzu. My mamy duże wątpliwości.
OG