"Taniec z gwiazdami". Angelika Mucha i Rafał Maserak w minionym odcinku programu zostali srogo ocenieni przez Iwonę Pavlović, która zarzuciła "królowej Snapchata", że ta tańczy jak mucha w smole. Ci, jak się okazało, nie potrafili krytyki przyjąć z godnością i razem nagrali live'a, podczas którego wraz z fanami wyśmiewali się z jurorki. "Iwona to krowa" to zaledwie przykład, jaki padł podczas ich wideo transmisji.
Teraz w rozmowie z Jastrząbpost.pl Mucha skomentowała swoje odczucia i przyznała, że było jej po prostu przykro.
Muszę powiedzieć szczerze, że było mi przykro, bo to był dla mnie mega wyjątkowy odcinek i mega wyjątkowy taniec. Czułam się w nim pewniej niż w pierwszym tańcu, który tańczyłam i myślałam, że będzie troszkę lepiej. Ale pozostali jurorzy powiedzieli, że było lepiej, także to się też dla mnie liczy, że zrobiłam jakiś tam postęp. Mam nadzieję, że w trzecim odcinku będzie jeszcze lepiej - mówiła Angelika Mucha.
Blogerka odniosła się także do rzekomego konfliktu między nią a jurorką.
Nie mam żadnego konfliktu. Ja wiem na czym polega ten program i wiem, że ta ocena... No jest jaka jest. Dla mnie najważniejsze jest wsparcie moich obserwatorów. Jeśli ja czytam masę wiadomości, że ludziom się to podobało, to dla mnie to jest najważniejsze i dla tych ludzi to robię - wyznała.
"Littlemooonster96" nawiązała w rozmowie także do zarzutów, jakoby nie używała w tańcu mięśni.
Ja wiem, że może nie tańczę jakoś perfekcyjnie, ale nigdy wcześniej nie miałam styczności z tańcem (...). Używam mięśni, naprawdę. Mam mięśnie i dzięki tym treningom naprawdę zauważam je - dodała Mucha.
Wygląda na to, że ta edycja "TzG" będzie naprawdę pełna emocji. Jak myślicie, Pavlović "poluzuje" z ocenami czy wręcz przeciwnie?
MM