Sprawa "dilera gwiazd" powraca. Będą oskarżenia za posiadanie kokainy. Ponad 200 celebrytów może usłyszeć zarzuty

Sprawa "dilera gwiazd" trwa od 7 miesięcy. Teraz ruszą osobne postępowania dotyczące jego klientów.

Sprawa "dilera gwiazd", Cezarego P., trafiła do sądu w październiku zeszłego roku. Do tej pory to on występował w charakterze oskarżonego. Teraz warszawska prokuratura postanowiła zabrać się za jego klientów. Zostały wydzielone oddzielne postępowania dotyczące posiadania kokainy.

Po dokonaniu analizy akt śledztwa przeciwko Cezaremu P. stwierdzono, że w kontekście ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii analizie należy poddać zachowania osób, które nabywały narkotyki od Cezarego P. i Piotra S. - potwierdził w Radiu ZET Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Wśród klientów Cezarego P. były największe gwiazdy polskiego show-biznesu. Aktorzy, muzycy, menadżerowie, celebryci i dziennikarze. Do tej pory występowali oni jedynie w charakterze świadków. "Super Express" jakiś czas temu wyjawił kolejne nazwiska znanych osób z polskiego show-biznesu, które miały korzystać z usług Cezarego P. Portal informował, że na prokuratorskiej liście jego klientów znajdują się m.in: Wojciech Medyński oraz Bartosz Gelner. Pojawia się tam również nazwisko Anny Głogowskiej, która jakiś czas temu złożyła już swoje zeznania jako świadek w sprawie.

Diler gwiazd

W kwietniu zeszłego roku Centralne Biuro Śledcze schwytało na gorącym uczynku i zatrzymało "dilera gwiazd", Cezarego P. Mężczyzna miał zaopatrywać w nielegalne substancje polskie salony. W październiku tego roku ruszył jego proces. Podejrzany prowadził tajny notes, w którym szyfrem zapisywał dane swoich klientów. 

W październiku tego roku ruszył proces Cezarego P. "Diler gwiazd" nie był jedynym oskarżonym w procesie. Obok niego na ławie oskarżonych zasiadły jego żona i córka oraz 10 innych osób, które miały przekazywać potencjalnym klientom kontakt do "dilera gwiazd". Według policji roczne zyski Cezarego P. miały sięgać około miliona złotych, które następnie miały zostać zainwestowane w nieruchomości, w tym restaurację w centrum.

PC

Więcej o: