Anna Głogowska była jedną z osób, które rzekomo znalazły się na liście dilera gwiazd, Cezarego P. Tancerka początkowo nie chciała komentować sprawy, ostatecznie jednak zaprzeczyła, jakoby miała kupować narkotyki. Choć zdementowała te doniesienia, to w rozmowie z "Plejadą" potwierdziła jednak, że zna osobiście Cezarego P.
Poznałam niejedną prostytutkę, niejednego mafioza dziecko uczyłam tańczyć i to, że znam Czarka to się nie będę nigdy w życiu wymigiwać, dlatego że ja po prostu jestem nauczycielką tańca - powiedziała.
Tancerka opowiedziała też, jak przeżywała trudne dla niej chwile.
Najpierw otworzyłam szeroko oczy i zapomniałam, jak się oddycha, ale później pomyślałam sobie, bo zadzwoniłam do prawnika naszego i on powiedział (ale to może trochę potrwać), że jeżeli wygramy tę rozprawę, to będę miała pieniądze i na te wszystkie zwierzęta, dla których zbieram i na te różne charytatywne imprezy, i jeszcze mi zostanie coś na spłatę kredytu - czytamy.
Głogowska dodała również, że po oskarżeniach, z jakimi się spotkała, jej kontakty towarzyskie znacznie się pogorszyły.
Było mi bardzo wstyd. I nawet te wszystkie panie, które były wdzięczne, były bardzo miłe i mnie obsługiwały, chociażby w warzywniaku, to jakoś tak dziwnie na mnie patrzyły. Nawet w rodzinie było tak nieco nieprzyjemnie. Miałam niefajny czas. Weryfikuje taka sytuacja przyjaciół i dobrych znajomych - dodała.
MT