Niektóre portale postanowiły zajrzeć do portfela Dominiki Ostałowskiej. Podały informację, jakoby aktorka przeżywała trudny zawodowo okres, co przekłada się na kłopoty finansowe. Ich zdaniem gwiazda jest na utrzymaniu 16-letniego syna Huberta Zduniaka. Główny zainteresowany zabrał głos w tej sprawie, publikując na swoich profilach w mediach społecznościowych emocjonalny wpis.
Nienawidzę opowiadać o swoim życiu prywatnym w internecie, bo nigdy nie uważałem, że to potrzebne. Niestety, kolejny raz widzę, jak ktoś pisze totalnie nieprawdziwe i szkodliwe rzeczy na temat mnie i mojej mamy. Powiem od razu, że NIGDY w życiu nie musiałem i nie muszę płacić za żadne rachunki mojej mamy, wszystkie pieniądze, jakie dostaję z serialu moja mama przesyła na moje konto (...) Boli bardziej, jak widzisz, co ludzie wypisują o twojej mamie. Jedynym i najważniejszym człowieku dla mnie - zdementował plotki syn aktorki.
W swoim wpisie Hubert Zduniak odniósł się również do hejtu, z którym spotyka się od najmłodszych lat tylko przez to, że wyróżnia się wyglądem:
Teraz chciałbym się odnieść do ludzi piszących komentarze na tych portalach. Od 4-5 lat dostaję chyba największy hejt (tak odróżniam hejt od konstruktywnej krytyki) ze wszystkich dzieci w tym czymś szumnie zwanym show-biznesem. Ludzie atakują mnie głównie za to, jak wyglądam.
Dalej jest jeszcze mocniej. Syn aktorki wyznał, że od lat zmaga się z ostrą krytyką. Już jako 10-latek przekonał się, czym jest hejt w sieci.
10-letnie dziecko, które patrzy na to, jak ludzie, którym nic nie zrobił, nienawidzą go, wcale nie czuje się dobrze. Ma to konsekwencje w następnych latach. Dosyć mocno obniżone poczucie własnej wartości i spory brak pewności siebie (...).
Przy okazji Hubert Zduniak już na koniec swojego emocjonalnego wpisu apeluje:
Nikt z was piszących o tym wszystkim, nie ma zielonego pojęcia, co tak naprawdę się dzieje w życiu drugiego człowieka, więc zastanówcie się 3 razy, zanim cokolwiek napiszecie, bo naprawdę to, że fakt, pudelek czy jakiś inny pomponik wypoci jakikolwiek artykuł, to nie znaczy że to prawda. Pewnie świata nie zmienię, ale mam 15 lat i jestem jeszcze trochę naiwny.
Dominika Ostałowska wciela się w rolę Marty Mostowiak w "M jak miłość" już od 2000 roku. Niestety, ostatnio coraz rzadziej można oglądać ją na ekranie. Jej syn zaś należy do obsady serialu "Na Wspólnej".
AG