Magda Gessler skomentowała sytuację, w jakiej znalazła się w ostatnim odcinku "Kuchennych rewolucji". Jej wojna z właścicielką restauracji, Justyną Wysk, stała się prawdziwym hitem. Zapytaliśmy Gessler, co sądzi o zachowaniu właścicieli, którzy ją zapraszają, ale w pewnym momencie stają się agresywni.
Ja jestem lekarzem. Leczę każdy wypadek. Są trudne i są łatwe. Trzeba mieć do tego dystans, uśmiech i lubić ludzi. Taki jest zawód. - powiedziała w wywiadzie dla 'Plotka'.
Trzeba przyznać, że Gessler udało się zachować dystans i dobry humor. Kłótnia z właścicielką restauracji "Czarny motyl" już przeszła do historii programu, a one dwie stały się bohaterkami memów. W sumie nie ma się co dziwić, bo popuściły wszelkie hamulce.
Przypomnijmy sobie co ciekawsze wypowiedzi:
Zaraz nie wytrzymam i jej przyp***dolę - krzyczała Justyna.
To, że byłam w programie telewizyjnym, wcale nie oznacza, że jestem celebrytką. Chcę, żeby ten cyrk się już skończył – mówiła portalowi naTemat Justyna, która zgłosiła się do programu dla reklamy.
Zgadzacie się, że to jeden z najlepszych odcinków "Kuchennych rewolucji"?
AW