Małgorzata Rozenek powróciła na antenę TVN-u ze swoim programem "W dobrym stylu". Do premierowego odcinka kolejnego już sezonu "Perfekcyjna" zaprosiła coacha żywieniowego, Agnieszkę Mielczarek. Panie pokazały, jak zrobić tzw. sałatkę antyoksydacyjną, która zapewni każdemu wieczną młodość.
Internauci na fanpejdżu TVN Style jednak nie dali się przekonać, że młody wygląd Małgorzaty Rozenek, to zasługa wyłącznie prostej sałatki.
Botoks + kwas hialuronowy + wypełnianie ust + dobre kremy + dobry makijaż + sałatka wiecznej młodości + dużo wody = efekt odmłodzenia... Ale samą sałatką to niewiele zwojujemy, bo gdyby tak było, to wszystkie kliniki kosmetologi estetycznej dawno by zbankrutowały (...). Na to trzeba mieć pieniądze i to niemałe. Sałatka nie szkodzi, ale cudów brak.
Co jeszcze nie wymyślą. Ładują w siebie botoks i myślą, że przez jedzenie wszystko osiągną.
Część komentujących nie mogła się powstrzymać, żeby nie wyśmiać słowa użytego przez TVN Style, określającego sałatkę czyli "antyaging".
Bardzo lubię panią Małgorzatę, ale dlaczego "antyagingowej" - co to w ogóle za słowotwór?
Nie ma takiego słowa, czytając, nie wiedziałam co to... Dopiero komentarze mnie oświeciły. Żenujące są te zapożyczenia i łączenia polskiego z angielskim.
Żeby przygotować taką rewelacyjną sałatkę "wiecznej młodości" wystarczy zmieszać ze sobą: komosę, szpinak, porzeczkę czerwoną, startą marchewkę, pestki słonecznika, awokado, szalotkę oraz sos winegret.
Ciekawe, ile dziennie takich sałatek spożywa Małgorzata Rozenek? Jak myślicie?
AG
