"Efekt Zosi" - tak Filip Chajzer nazwał to, co się dzieje na jego facebookowym profilu od niedzieli. Po tym jak dziennikarz zamieścił zdjęcie małej Zosi zdecydowanej ściąć włosy na rzecz fundacji Rak'n'Roll, zaczęły się do niego zgłaszać matki innych dziewczynek gotowych zrobić to samo.
Poproszę stado lajków dla Zosi - apelował Chajzer w pierwszym poście. - Zosia podjęła niesamowicie odważną decyzję. Za 3 tygodnie w Czuprynki Warszawa zetnie włosy, żeby przekazać je chorym dzieciom... Pyta tylko, czy będę mógł przyjść i z nią porozmawiać... Zosiu! To oczywiste jak to, że jutro wstanie słońce. Jestem z Ciebie dumny, mam nadzieję, że wy też. Mała wielka bohaterka.
Ten gest zmotywował inne dzieci do pójścia w ślady Zosi. Wśród komentujących było wiele matek chwalących się wielkim sercem swoich pociech.
Panie Filipie, moja córka też chce oddać włosy. Wielka Pana fanka - napisała jedna z nich.
Wzruszona mama Zosi nie dowierzała, że odzew jest tak duży.
W oddzielnym poście Chajzer zaapelował, by w Dzień Dziecka "mali bohaterowie" zgłaszali się do salonu "Czuprynki" w Warszawie, gdzie będą mogli ściąć włosy na rzecz fundacji.
To niesamowite, kiedy dzieciaki dają takiego kopa do działania. Krótka wiadomość od mamy Zosi poruszyła wasze serca. Moje też. 01.06, w dzień dziecka w Czuprynki Warszawa czekam na wszystkich małych bohaterów, którzy zechcą przekazać swoje piękne włosy chorym dzieciakom z oddziałów onkologii. Fundacja Rak'n'Roll Wygraj Życie gotowi na dostawę?
Naprawdę brak słów. Jesteśmy poruszeni postawą tych dzieciaków.
WJ