Doda oskarżona o wyłudzenie miliona złotych i kontakty z gangsterami. Ostro odpowiada: Haidar ma obsesję i problemy psychiczne

Doda i Emil Stępień mieli wymusić ponad milion złotych od Emila Haidara i wynająć do tego gangsterów? Takie rewelacje pojawiły się na łamach najnowszej "Gazety Finansowej". Wokalistka i jej prawnicy już wydali w tej sprawie oświadczenie.

Doda w październiku wygrała sądową batalię o prezenty, jakie otrzymała od byłego partnera, Emila Haidara. Szybko jednak okazało się, że na tym ich wojna się nie skończyła. Najlepszym tego dowodem jest publikacja o wymownym tytule "Niebezpieczna kobieta", która właśnie pojawiła się na łamach "Gazety Finansowej". Można tam przeczytać, że gwiazda wraz z Emilem Stępniem, producentem "Pitbulla" i swoim przyjacielem, miała wymusić od Emila Haidara ponad milion złotych i wynajęła w tym celu gangsterów. Doda długo nie pozostała w tej kwestii bezczynna. Wraz ze swoim zespołem wystosowała oficjalne oświadczenie, w którym wszystkiemu zaprzeczyła.

Oświadczamy, że zarówno Pan Emil Stępień, jak również Pani Dorota „Doda” Rabczewska oficjalnie informują, że jest to pomówienie. Sytuacja opisana w artykule, jakoby mieli wyżej wymienieni wynająć „gangsterów”, którzy mieli wymusić od Pana Emila Haidara milion złotych, jest kategorycznym kłamstwem. Zarówno Pan Emil Stępien, jak i Pani Dorota Rabczewska nie wynajęli żadnych osób trzecich w celu jakiegokolwiek grożenia Panu Haidarowi. Pan Stępień nie zapłacił 300 tysięcy złotych rzekomo wynajętym przez niego ludziom. Cała opisana historia jest ciągiem prowokacji i wynikiem chorej oraz wybujałej wyobraźni porzuconego przez Panią Rabczewską 1,5 roku temu domniemanego „biznesmena” Emila Haidara, którego obsesyjna miłość – od momentu rozstania się z piosenkarką za zdiagnozowane medycznie problemy psychiczne oraz uzależnienia od środków odurzających– intensyfikuje się w gradacji wrogich działań wymierzonych pod adresem Pani Doroty Rabczewskiej, i w konsekwencji którym ulegają niektóre media, a nawet funkcjonariusze prawa.

Dalej możemy przeczytać, że nie jest to pierwsza sytuacja, gdy Haidar rozpowszechnia tego typu informacje na temat Dody.

Pragniemy poinformować, że wspomniany w artykule Pan Emil Haidar od 1,5 roku dręczy Panią Dorotę Rabczewską, próbując intencjonalnie manipulować faktami, a tym samym wystosowuje do mediów kłamliwe oświadczenia, co prowadzi do nieuczciwej manipulacji polskich mediów. W korespondencji mailowej, którą Pan Haidar wysyłał do Pani Rabczewskiej wprost przyznał się do tego, że w czasie trwania ich rocznego związku wielokrotnie kłamał i szkodził Pani Rabczewskiej. Było to spowodowane substancjami chemicznymi, jakie Pan Haidar zażywał oraz uzależnieniem od alkoholu, do którego również się przyznał. Cała sytuacja wynikała z załamania psychicznego Pana Haidara, na którego wpłynął jego kryzys zawodowy. Ponadto Pan Haidar oświadczył, że więcej nie będzie już szykanował Pani Rabczewskiej, ani wyciągał informacji wyssanych z palca, ale niestety nie dotrzymał słowa i wciąż wymyśla nieprawdziwe historie, zarówno na temat Pana Stępnia, jak również Pani Rabczewskiej.

A oto, co znalazło się w tekście "Niebezpieczna kobieta".

Ponad milion złotych od warszawskiego biznesmena Emila Haidara dla piosenkarki Doroty "Dody" Rabczewskiej, chcieli wymusić gangsterzy. Domagali się od niego również wycofania spraw sądowych jakie wytoczył on "Dodzie", swojej byłej narzeczonej oraz magazynowi "Party". Gangsterzy zostali nagrani na groźbach i zatrzymani przez policję - czytamy.

Z artykułu możemy się też dowiedzieć, że prawnik Haidara, Roman Giertych, postanowił już ponoć złożyć w tej sprawie wniosek do sądu.

Adwokat Haidara Roman Giertych zawnioskował o postawienie zarzutów piosenkarce, gdyż zachodzi uzasadnione podejrzenie, że współpracowała z gangsterami. W całą sprawę ma być również zamieszany - zdaniem naszych informatorów - Emil Stępień, obecny partner "Dody" (on miał finansować działania gangsterów, którzy za swoje usługi zażądali 300 tysięcy złotych, z czego większą część tej kwoty otrzymali - twierdzą nasi informatorzy z policji).

AW

Doda oddała pierścionek od Haidara. O nim mówi: Choroba. Dalej ostrzej. "Mężczyzna porzucony..."

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.