Łukasz Jakóbiak UDAJE, że był u Ellen?! Internauci zarzucają, że kłamie, my sprawdzamy. Oto DOWODY

Łukasz Jakóbiak, prowadzący "20m2 Łukasza", pochwalił się, że spełniło się jego największe marzenie - zasiadł na kanapie u gwiazdy wywiadów, Ellen DeGeneres. Jednak coraz więcej faktów przemawia za tym, że to jedynie zgrabna mistyfikacja.

Łukasz Jakóbiak od 3 lat ogłaszał, że jednym z jego marzeń jest występ w show Ellen DeGeneres. A w końcu na przekazywaniu ludziom, że marzenia są po to, by je spełniać, granice nie istnieją, a chcieć to móc, zbudował swoją karierę "coacha". Kampania "Łukasz u Ellen" ruszyła pełną para. Jakóbiak tagował zdjęcia hashtagiem #LucasOnEllen, chwalił się, że na jednej z koszul umieścił napis "I want to meet Ellen". Wszystko po to, by amerykańska gwiazda dowiedziała się w ogóle o jego istnieniu. I WIELKIM marzeniu. 

Nagle Jakóbiak ogłosił, że jego pragnienie się spełniło i będzie gościem DeGeneres. Już następnego dnia pochwalił się zdjęciem ze studia w Los Angeles, na którym widać, jak siedzi na słynnym fotelu i w najlepsze rozmawia z dziennikarką. Sęk w tym, że Ellen na zdjęciu to raczej nie Ellen, a studio to jego kopia. Dość wierna, ale nie na tyle, by się nabrać.

Pierwsze, co nasuwa się na myśl, to niezgodność miejsca i czasu. Show Ellen nagrywane jest tuż przed emisją. Goście zapowiadani są z tygodniowym wyprzedzeniem. Tymczasem na stronie ellentv.com widzimy Emmę Watson, Kate Hudson czy Jennifer Lopez, ale Łukasza nie. Owszem, u DeGeneres pojawiają się też "gwiazdy internetu". Możemy więc dowiedzieć się, że w odcinku z Drew Barrymore zobaczymy także 4-letnią dziewczynkę i jej tatę, których nagrania na Youtube.com stały się hitem. O Łukaszu nadal ani słowa. 

Ellen DeGeneres
Ellen DeGeneres ellentv.com

 Poza tym, nawet jeśli spróbujemy wyobrazić sobie, że lubiący chwalić się sukcesami Jakóbiak nie pokazał w żadnych mediach społecznościowych ani jednej fotografii świadczącej o tym, że wybrał się do L.A., jest jeszcze jedna kwestia. W czwartek na Snapchacie pokazywał filmiki ze swojego mieszkania w Warszawie. No to coś tu chyba nie pasuje.

Kolejny dowód to zdjęcie, które zdążyło już stać się słynne. Nawet entuzjastycznie nastawieni do swojego mentora fani Jakóbiaka zauważyli, że "coś tu nie gra".

Ale na zdjęciu to nie ona! Więc ciągle walczysz... - pisali. 
To chyba rzeczywiście nie jest Ellen :( Ellen wygląda zupełnie inaczej :( Ma inne włosy, bardziej zadbane, inny nos. Poza tym nosi obrączkę na lewej dłoni, a ta osoba takiej tu nie ma.

Ale po kolei. Inne niż w studio Ellen są przede wszystkim fotele - te mają zdecydowanie niższe oparcie, inne obicie. Na zdjęciu Jakóbiaka uwagę zwraca też fototapeta - mocno różni się od oryginalnej. Spójrzcie też na wazon - u DeGeneres jest ciemnozielony, w nasyconej barwie, a Jakóbiaka wydaje się jakby "omszały" i nieco inaczej wykonany.

Tyle sama dekoracja, teraz osoba prowadzącej. Ellen jest szczuplejsza, nosi obrączkę, lepiej skrojone garnitury - wyliczają internauci. Jest też od lat wierna swojej fryzurze. Jasny blond z delikatnymi odrostami to już jej znak rozpoznawczy. Tymczasem pani, która "przeprowadziła wywiad" z Jakóbiakiem nie ma ani śladu odrostu i nieco inny odcień blondu. Było blisko, ale chyba jednak się nie udało.

'Ellen DeGeneres' z Jakóbiakiem i bez
'Ellen DeGeneres' z Jakóbiakiem i bez Instagram.com/ŁukaszJakóbiak/EllenDeGeneres
Popatrzyłam, i to bardzo dobrze, i pozostaje przy swoim zdaniu, że to prowokacja, a nie oszustwo. Nie tylko fotele (niższe oparcie, obicie), ale i sama Ellen się nie zgadza (nie ten nos, nie te włosy - kolor, cięcie, krępa postura, za duży garnitur). Z tego, co czytałam, Pan Łukasz jakiś czas temu szukał sobowtóra DeGeneres. Sądzę, że taką prowokacją chce zwrócić właśnie w kontrowersyjny sposób uwagę samej Ellen - pisze spostrzegawcza internautka.

Udało nam się skontaktować z osobą z otoczenia Jakóbiaka, która potwierdziła, że Łukasz nadal pracuje nad tym, by u gwiazdy się pojawić, a całe przedsięwzięcie to faktycznie póki co jedynie próba zwrócenia na siebie jej uwagi.

Zainwestował w to bardzo dużo pieniędzy - informuje nasze źródło. - Postarał się, by studio wyglądało jak prawdziwe. Jego "fejkowy" wywiad z Ellen zostanie wyemitowany jutro.

Pozostaje nam życzyć Łukaszowi, by jego marzenie się spełniło. To i inne. I jeszcze, żeby nie nabierał przy tym ludzi.

JM

 

Więcej o: