Tomasz Kalita nie żyje. Polityk w wieku 37 lat przegrał walkę ze złośliwym nowotworem mózgu. Do końca jednak walczył nie tylko o swoje życie, ale też życie innych pacjentów. Jego celem było zalegalizowanie leczniczej marihuany, o czym przypomniał w TVN24 były szef Kality, Leszek Miller.
Miejmy nadzieję, że posłowie w Sejmie wykonają ostatnią wolę Tomasza Kality. Na pewno ta ostatnia wola to uchwalenie ustawy dopuszczającej marihuanę leczniczą. Byłoby to spełnieniem testamentu Tomasza Kality.
Miller wspominał też swoje ostatnie rozmowy z Kalitą. Oboje wierzyli, że ostatecznie uda mu się pokonać chorobę.
Rozmawiając z Tomaszem Kalitą i jego żoną mówiliśmy o wszystkich przypadkach, które zdarzały się, a pokazywały, że można tę chorobę pokonać. To był ten zastrzyk optymizmu i przekonanie, że Tomasz Kalita będzie kolejnym przykładem, że można pokonać złośliwego glejaka.
Dodał też, że polityk do końca miał oparcie w żonie, wieloletniej partnerce Annie Monkos, z którą ożenił się w październiku minionego roku.
Ja już dawno nie widziałem takiej miłości, takiej ofiarności i takiego oddania jak w przypadku pani Ani Kality. My, którzy uważaliśmy się za dobrych znajomych Tomka, czy za jego przyjaciół, powinniśmy być szalenie wdzięczni, że w tych ostatnich chwilach Tomek miał przy sobie taką istotę. Na pewno przez wiele lat będzie wzorcem dla swojego pokolenia.
AW