Angelina Jolie i Brad Pitt wydali pierwsze wspólne oświadczenie od rozstania. Jest przełom. "Rodzice zobowiązują się..."

Angelina Jolie i Brad Pitt wydali oświadczenie, w którym zapewniają, że ich wspólnym priorytetem jest ochrona prywatności dzieci. Dalsze decyzje prawne dotyczące rozwodu będzie podejmować prywatny sędzia.

Zarzuty wobec metod wychowawczych Brada Pitta były jednym z głównych powodów, dla których Angelina Jolie złożyła pozew rozwodowy. Rzekomym stosowaniem przemocy fizycznej i psychicznej wobec szóstki dzieci pary zajęło się nawet Federalne Biuro Śledcze, które oczyściło aktora ze stawianych zarzutów. To zaostrzyło relacje między małżonkami jeszcze bardziej. Pitt wyrzucał Jolie to, że upubliczniając szczegóły pozwu naraża dobro dzieci, aktorka ripostowała twierdząc, że Brad wcale nie chce chronić ich prywatności, a boi się "przerażających rzeczy o nim, które mogą wyjść na jaw".

Wygląda na to, że para doszła do porozumienia. Na łamach magazynu "People" wydali wspólne oświadczenie. Stwierdzają w nim, że odtąd wszelkie szczegóły dotyczące rozwodu i opieki nad dziećmi nie będą podawane do wiadomości publicznej. Para będzie też korzystać z usług prywatnego sędziego. 

Zaangażowane strony i ich adwokaci podpisały dokument, w którym zgadzają się na to, by chronić prywatności dzieci i rodziny zachowując poufność dokumentów sądowych i angażując prywatnego sędziego, który będzie podejmować wszystkie decyzje prawne i rozwiązywać pozostałe różniące strony kwestie. Rodzicie zobowiązują się działać wspólnie by postanowienia dokumentu były wypełnione i przestrzegane - czytamy w oświadczeniu.

Instytucja "prywatnego sędziego" jest popularną formą orzekania rozwodów w Stanach Zjednoczonych. Wyrok zapada poza sądem - zainteresowane strony same zatrudniają i opłacają sędziego specjalizującego się w danej dziedzinie, bez zakładania sprawy w sądzie. 

Na mocy dotychczasowych ustaleń Wydziału do spraw Dzieci i Rodziny w Los Angeles, opiekę nad szóstką dzieci pary sprawuje Angelina Jolie. Brad Pitt ma prawo do nadzorowanych odwiedzin u dzieci. Musi też uczęszczać na terapię i regularnie poddawać się testom na obecność narkotyków.  

EK

 

Więcej o: