Brad Pitt jest w "fatalnej kondycji". "Płacze i codziennie dzwoni do swoich rodziców"

Brad Pitt jest zdruzgotany rozwodem i walką o sprawowanie opieki nad dziećmi. Choć minęły już dwa tygodnie od złożenia przez Angelinę Jolie dokumentów do sądu, aktor wciąż nie może dojść do siebie.

Angelina Jolie i Brad Pitt w minionym tygodniu doszli do tymczasowego porozumienia w kwestii dzieci, w celu uniknięcia ich sądowych przesłuchań. Do 20 października będą one mieszkać z Jolie, natomiast aktor uzyskał pozwolenie na wizyty w obecności psychologa. Cała rodzina znalazła się też pod opieką specjalisty, który po przeprowadzonych obserwacjach określi, czy jest to nadal konieczne. W sprawę zamieszani są nie tylko urzędnicy i prawnicy, ale też FBI. Prowadzone przez nich działania fatalnie znosi ponoć Pitt, który wciąż nie może się pozbierać i czeka na końcowe ustalenia. Jak donosi "UsWeekly":

Aktor jest w fatalnej kondycji i nie może uwierzyć w to, co stało się z jego życiem. Jest tym totalnie zdruzgotany i ma łzy w oczach. Dzieci są jedyną rzeczą, dzięki której jeszcze się jakoś trzyma.

W tym trudnym czasie wspierali go najbliżsi:

Znalazł oparcie w rodzinie. Jest w stałym kontakcie z rodzicami i najbliższymi przyjaciółmi. Jego mama wciąż z nim rozmawia - dodaje anonimowe źródło.

Aktor od początku fatalnie znosił rozwód. Jak czytamy na Daily Mail:

Brad Pitt płakał i dzwonił do swojej mamy, po tym, gdy rozstała się z nim Jolie.

Przypomnijmy, że Jolie domagała się pełnej opieki nad dziećmi, argumentując, że Pitt znęcał się nad nimi fizycznie. Dowodem miały być zeznania anonimowego świadka zdarzenia, które miało miejsce na pokładzie prywatnego samolotu pary. Aktor był ponoć pod wpływem alkoholu, przez co zachowywał się agresywnie, a między nim i 15-letnim Maddoxem doszło podobno do rękoczynów.

Zapewne już niebawem pojawią się kolejne ustalenia w tej sprawie.

AW

Więcej o:
Copyright © Agora SA