"Zaprosiła mnie do swojego wymarzonego domu z widokiem na morze. To tam powiedziała mi o chorobie..." - Katarzyna Figura we wzruszających słowach wspomina Annę Przybylską.
Obie w pewnym momencie zamieszkały w Gdyni. Posłały swoje dzieci do tej samej szkoły. Teraz Katarzyna Figura w rozmowie z TVN24 wspominała zmarłą w niedzielę Annę Przybylską .
Pamiętam jak rok temu, kiedy zamieszkałam w Gdyni z córeczkami, spotkałyśmy się z Anią jako matki, odbierając dzieci z tej samej szkoły. Ania zaprosiła mnie do domu, przepięknego zresztą, urządzonego tak, jak zawsze chciała: w cudownych, takich morskich kolorach, dużo błękitu, dużo bieli. I powiedziała, że od dziecka marzyła, (...) żeby mieć dom z widokiem na morze. I widziałam, było w niej tyle radości życia, tyle szczęścia. Jednocześnie wyjawiła mi, że jest chora. Ale w tym samym momencie mówiła o pięknie życia, o radości życia. I to było coś niesamowitego, ile ten człowiek miał w sobie odwagi, mocy, radości - mówiła.
Katarzynie Figurze podczas rozmowy łamał się głos, próbowała ukryć łzy. Opisywała Przybylską jako znakomitą aktorkę, której talent i potencjał nie został do końca wykorzystany. Zachwycała się jej urodą.
Ania była zjawiskiem, była jakimś cudownym, przepięknym, niesamowitym, niepowtarzalnym człowiekiem, który dawał tyle radości życia, tyle energii, tyle sił życiowych innym ludziom, jak rzadko kto. Ania była jedną wielką afirmacją życia. Była samym życiem. Właściwie do ostatniej chwili np. interesowała się prognozami pogody. Zachwycała się, że jeszcze jest lato, że jeszcze jest wspaniała pogoda, to można pójść na rower, można pójść na spacer. Myślę, że nie poddawała się. Za wszelką cenę nie chciała, nie mogła, nie potrafiła się poddać - powiedziała .
Anna Przybylska zmarła po długiej chorobie 5 października . W najbliższy czwartek odbędzie się pogrzeb aktorki.
Teo