"Magia nagości" przez wielu odbierana jest za dość kontrowersyjne show, które ma na celu udowodnić, że każde ciało ludzkie jest piękne i zasługuje na miłość. W programie jeden uczestnik ogląda innych stojących w kolorowych kabinach bez ubrań. Finalnie należy wybrać jedną osobę, z którą chciałoby się pójść na randkę. Biorąc pod uwagę, że jest to program, w którym bohaterowie prezentują się bez cenzury w całej okazałości, niczego nie da się przewidzieć, a czasem może dojść do niezwykłego zaskoczenia. Właśnie tak stało się w jednym z odcinków, w którym pojawiała się Sam.
Uczestniczka pewnym krokiem wkroczyła do programu. W zapowiedzi określiła się jako wyzwolona kobieta, która randkowanie ma we krwi. Ostatecznie Sam udało się wyłonić odpowiedniego partnera na randkę. Para wybrała się razem na pierwsze spotkanie, a później oświadczyła produkcji, że "spotykają się na wyłączność". Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że Sam niezwykle niezwykle wpadła w oko widzom programu. Fani programu na Twitterze nie mogli powstrzymać się od zachwytu nad piękną uczestniczką. W jej stronę posypały się same komplementy. "Wow, Sam jest po prostu oszałamiająca!", "To jest jakiś obłęd. Ta dziewczyna jest totalna!", "To najpiękniejsza uczestniczka tego show" - czytamy w sekcji z komentarzami. Niejeden z internautów był nią nawet na tyle zainteresowany, że chciał poprosić o spotkanie. Na to okazało się jednak za późno. Zdjęcia uczestniczki możecie zobaczyć w naszej galerii na górze strony.
W jednym z odcinków "Magii nagości" udział wzięła Chrissie Wunna. Program przyniósł kobiecie sporą rozpoznawalność. W rozmowie z "Daily Star" wyjawiła, że po zakończeniu nagrań jest nieustannie adorowana. Wyjawiła również, że gdy była młodsza i mieszkała w Stanach Zjednoczonych zdarzyło jej się randkować ze znanymi aktorami Hollywood. "Mieszkałam wtedy w Los Angeles. Umówiłam się kiedyś na randkę z Mattem Dillonem, który wystąpił w filmie "Sposób na blondynkę" u boku Cameron Diaz" - zdradziła. ZOBACZ TEŻ: Uczestnik "Magii nagości" na festiwalu w Opolu. Towarzyszył legendzie polskiej sceny muzycznej.