Filip Chajzer pracował w stacji TVN przez 15 lat. Rok temu prezenter po tym, jak został wezwany na dywanik, rzucił papierami i zniknął z wizji. W ostatnich latach telewizyjnej kariery prowadził "Dzień dobry TVN". Teraz okazuje się, że pojawianie się w śniadaniowym programie mogło mu się bardzo opłacać. Choć często obrywał za niektóre sytuacje, w których nie mógł ugryźć się w język, zaciskał zęby, bo jak mówi teraz jego kolega, ponoć nie narzekał na zarobki. Sołtysik wyznał to podczas rozmowy z Maciejem Rockiem dla Świata Gwiazd. - Legenda mówi, że Chajzer w "DDTVN" miał 40 tys. Jak się dowiedziałem, to się wkurzyłem, bo ja miałem 25 tys. - powiedział bez ogródek Andrzej Sołtysik, który rok temu również zniknął z TVN-u.
Andrzej Sołysik myślał, że wspominając o swoich zarobkach czy Filipa Chajzera, namówi Macieja Rocka na zwierzenia dotyczące finansów w nowej śniadaniówce Polsatu, którą m.in. poprowadzi wkrótce jego ostatni gość. Prowokował też, mówiąc, o rzekomych zarobkach innych gwiazd stacji. - Słyszałem, że pakiet familijny u Zygmunta Solorza wynosi 20 tys. zł. Jesteś Maciejem Rockiem, to masz 20 tys. plus, Krzysztof Ibisz - 20 tys. plus. Dwadzieścia jest gwarantowane dla tej grupy gwiazd pierwszej wielkości - stwierdził Sołtysik. Co ciekawe, Maciej Rock nie zdementował tych wieści. Powiedział tylko, że jest zadowolony ze swojej sytuacji, ale zapisy w umowie zabraniają mu wyjawiać dokładnych szczegółów.
Niedawno było głośno o udziale Filipa Chajzera w Fame MMA. Za walkę w oktagonie mógł zarobić nawet milion złotych. Podczas konferencji prasowej stwierdził, że swój udział w widowisku traktuje jako walkę o samego siebie. Spotkania z rywalem, którym miał być Gimper, nie bał się. - Moi drodzy, to, co powiem, będzie dla mnie bardzo ważne i chciałbym wykorzystać platformę Fame MMA do powiedzenia czegoś dla mnie turbo, ale to turbo istotnego. Wiem, że moje życie już nie będzie takie samo - mówił. Podkreślił, że robi to dlatego, bo "chce żyć w prawdzie". - Walka z nim to dla mnie trochę jak paproch. Byłem ćpunem, waliłem kokę, hardkorowo - wyznał. Tydzień później zerwał jednak kontrakt z federacją. Przeczytaj też: Filip Chajzer rezygnuje z walki. Zdradza, co się stało.