"Magia nagości" cieszy się w ostatnich latach tak dużym zainteresowaniem, że doczekała się swojej wersji w wielu europejskich krajach. Założenie jest proste. W każdym odcinku uczestnicy wybierają partnera na randkę na podstawie oceny nagich ciał. Bohaterowie są bez cenzury pokazywani w specjalnie przygotowanych do tego boksach. W jednym z odcinków pojawił się niejaki Olivier. Uczestnik opowiedział o tym, jak w zmaganiach z zespołem Tourette'a pomogły mu joga i medytacja. Następnie miał dla kandydatek dość nietypowe zadania.
Olivier poprosił wszystkie uczestniczki do przybrania pozycji w jodze. Gdy jedna z kobiet straciła równowagę, mężczyzna przyznał, że mu zaimponowała. "Upadła na podłogę. Była tak blisko natury, że musiała zejść na podłogę" - skwitował. To jednak nie koniec. Oliver wyznał, że podczas stosunku lubi wydawać zwierzęce dźwięki. "Lubię udawać, że jestem w lesie i wydawać odgłosy sowy" - powiedział. Następnie kobiety miały naśladować zwierzęta, a Oliverowi najbardziej przypadła ta, która udawała wilka. Jedna z odrzuconych wcześniej uczestniczek ubolewała zaś nad tym, że nie dostała szansy zaprezentowania swoich zwierzęcych odgłosów.
Brytyjska wersja "Magii nagości" od lat cieszy się ogromnym zainteresowaniem i wciąż nagrywane są nowe odcinki. Fani wersji z kraju nad Wisłą muszą się jednak obejść smakiem. Polski nadawca ma bowiem spory problem. KRRiT uparcie twierdzi, że emisja show ma naruszać ustawę o radiofonii i telewizji. Nadawca został ukarany, ale nie poddaje się. Chcielibyście zobaczyć nowe odcinki polskiej "Magii nagości"?