"Magia nagości" to dość nietypowy randkowy show. Format polega na tym, że jeden uczestnik ogląda innych bohaterów stojących w kabinach zupełnie nago. W kolejnym etapie gry odsłaniane są następne partie ich ciała. Później należy wybrać jedną osobę, z którą chciałoby się udać na randkę. Tym razem widzowie byli świadkami komicznej sytuacji.
W programie "Magia nagości" po raz trzeci pojawiła się 30-letnia Emily. Na samym początku przyznała, że interesują ją zarówno kobiety, jak i mężczyzn. Oprócz tego powiedziała, że jest wybredna w dobieraniu partnerów. Kobieta nie zamierza się poddać i uparcie szuka miłości. Emily pierwszy raz miała szansę wybrać partnera na spotkanie - wcześniej to ona pojawiała się w kabinach. Gdy zobaczyła kandydatów, nie mogła opanować emocji. Do finału zaprosiła dwóch umięśnionych mężczyzn - Ryana i Kena. Ostatecznie na randkę zdecydowała się wybrać z drugim uczestnikiem. Powiedziała, że urzekł ją jego uśmiech. Para bardzo przypadła sobie do gustu. Na wspólne spotkanie wybrali się do kawiarni. Wszystko świetnie się zapowiadało.
Podobam ci się? - zapytał Ken.
Bardzo! A ja tobie? - odparła Emily.
Intrygujesz mnie - zaczął.
Zaraz po tych słowach mężczyzna dodał, że nie widzi ich wspólnej przyszłości i nie może wejść w związek z Emily. Ponadto... spieszy się na pociąg, który zaraz odjeżdża. Kobiecie od razu zrzedła mina.
Jeszcze jednego drinka? - zapytała.
Praca wzywa. Mój pociąg rusza za kwadrans - zbył ją.
Trzy tygodnie później ekipa programu skontaktowała się z parą. W trakcie rozmowy Emily przyznała, że była rozczarowana.
Nie dałeś nam szansy. Mogłeś wyluzować, lepiej mnie poznać - powiedziała.
Nie czuję między nami chemii - zadeklarował.
Do trzech razy... przypał - podsumowała.
Emily wyznała, że zawiodła się, ale cieszy się, że chociaż mogła pójść na randkę. Zdradziła, że utrzymuje kontakt z Kenem, pozostają znajomymi. Mimo niepowodzenia w "Magii nagości" kobieta odnalazła miłość poza programem i obecnie jest szczęśliwie zakochana.