Więcej o polskich teleturniejach przeczytasz na Gazeta.pl
W 509. odcinku "Milionerów" grę rozpoczął Konrad Wąsikiewicz. Chociaż już przy drugim i trzecim pytaniu potrzebował kół ratunkowych, ostatecznie poległ dopiero na wartym 75 tys. zł. Uczestnik wrócił do domu, zabierając gwarantowane 40 tys. zł, co jest bardzo przyzwoitym wynikiem. To, co zwróciło uwagę widzów, to jednak nie rozgrywka Konrada, a pytanie za dwa tys. zł. Jeden z wariantów odpowiedzi odczytanych przez Huberta Urbańskiego, brzmiał "pineska". Zdaniem widzów produkcja popełniła w tym wyrazie błąd ortograficzny.
Pytanie nie należało do najprostszych, a jego treść jest następująca:
Co to jest pluskiewka?
Konrad nie znał odpowiedzi, dlatego wsparł się kołem pół na pół. Ostatecznie postanowił zaryzykować i zaznaczył A, co okazało się bardzo dobrą decyzją. Nieszczęsna "pineska" zirytowała natomiast widzów teleturnieju, którzy są przekonani, że poprawna pisownia tego słowa to "pinezka".
Pinezka, a nie pineska.
A nie pinezka?
Pinezka. Błąd pisowni - zwracają uwagę w komentarzach.
Chociaż dbanie o poprawność i zwracanie uwagi na błędy zdecydowanie się chwali, tym razem fani "Milionerów" nie mają racji. Poprawne są obie formy, a z wyjaśnieniem spieszy Narodowe Centrum Kultury. Słowo "pineska" (bądź też "pinezka") wywodzi się z francuskiego "punaise" oznaczającego "pluskwę", o której mowa w pytaniu. Ze względu na fonetyczną wymowę francuskiego wyrazu, w którym znajduje się "z", początkowo jedyną prawidłową formą była "pinezka". Stosunkowo niedawno, bo zaledwie od kilkunastu lat, językoznawcy akceptują również pisownię "pineska", bliższą polskiej wymowie.