W zeszłym tygodniu z "Love Island" odpadli Laura i Maciek. Widzowie zarzucali chłopakowi niewłaściwe traktowanie dziewczyny oraz poprzednich partnerek. Uczestnicy mieli jednak nieco inne zdanie. Jasno dali do zrozumienia, że stoją po stronie chłopaka.
Laura z "Love Island" jako jedna z ostatnich osób dołączyła do ekipy po pobycie w Casa Amor. To właśnie tam Maciek poznał dziewczynę i zdecydował, że chce ją lepiej poznać. Spędzili ze sobą kilka dni, jednak nie dogadywali się najlepiej. Bardzo szybko okazało się, że uczestnik ma trudny charakter i wydaje mu się, że będzie mógł podporządkować sobie partnerkę. Nie byłaby zresztą pierwszą osobą, wobec której się tak zachowywał. Wcześniej był z Anią i Zerą, a potem przyszedł czas na Laurę. Wszystkie trzy dziewczyny przez niego płakały.
Zobacz też: "Love Island". Maciej atakuje Laurę i kpi z niej: Nie przyjechałaś tu na kolonię. Polały się łzy
Reszta ekipy stała jednak za nim murem, bo być może nie wiedzieli, jak odzywał się do koleżanek podczas rozmów w cztery oczy. Gdy ostatecznie okazało się, że Maciek z Laurą odpadają z programu, koledzy stanęli po stronie chłopaka. Stwierdzili, że wyspiarka jest nieszczera, a on jest "spoko ziomkiem". No cóż - wydaje się, że mogą zmienić zdanie, gdy zobaczą odcinki emitowane w telewizji. Laura po powrocie do Polski obejrzała fragmenty ze swoim udziałem i dostrzegła, jak źle się o niej wypowiadano. Postanowiła to skomentować na Instagramie.
Jest mi bardzo przykro. Zostałam obgadana przez uczestników "Love Island". Nie wiem, czym się wtedy kierowali i nie mieli odwagi powiedzieć mi tego w twarz. Jednak nie biorę tego do siebie, to tylko program - stwierdziła.
Laura z 'Love Island' instagram.com@laura_sieka
Jesteście po jej stronie?