"Milionerzy" prowadzeni przez Huberta Urbańskiego pojawili się antenie TVN z nowym, dziewiątym sezonem i odmienionymi zasadami. Ze względu na sytuację pandemiczną i brak widowni w studio, koło ratunkowe polegające na pytaniu do publiczności zostało podmienione na koło umożliwiające uczestnikowi zamianę pytania.
W 423. odcinku "Milionerów" Marlena Podgórska-Bajor kontynuowała grę z poprzedniego odcinka, w którym zdobyła dziesięć tysięcy złotych zużywając jedno koło ratunkowe - 50:50. Pozostało jej siedem pytań do miliona. Kobieta zaczęła grę od złej passy i już przy pierwszym w tym odcinku, a ogólnie szóstym w grze pytaniu, zdecydowała się użyć koła ratunkowego i zamienić pytanie na inne. Jak sama powiedziała, spadła z deszczu pod rynnę.
Uczestniczka po usłyszeniu pytania doszła do wniosku, że środki anaboliczne kojarzą jej się z dopingiem, a on z odpowiedzią A - adrenaliną i B - testosteronem. Odpowiedź D - luliberyna nie mówiła jej zupełnie nic. W końcu Marlena Podgórska-Bajor zdecydowała się zużyć ostatnie koło ratunkowe w programie i wykonać telefon do przyjaciela. Po drugiej stronie słuchawki czekał mąż Mariusz, który również nie był pewny odpowiedzi. W ostatniej sekundzie rozmowy zasugerował, że może chodzić o odpowiedź A - adrenalinę.
Uczestniczka nie była jednak przekonana i poinformowała prowadzącego, że chce zakończyć grę, zgarniając dziesięć tysięcy złotych. Po tej decyzji Hubert Urbański oznajmił, że prawidłową odpowiedzią było B - testosteronu i poinformował, że wszystkie środki z grupy anabolicznych znajdują się na liście niedozwolonych środków dopingujących ustalonych przez "Narodowy Komitet Olimpijski".