Śmierć w serialu "Przyjaciółki"! Ankę spotka prawdziwa tragedia. W katastrofie lotniczej straci najważniejszą osobę

14. sezon serialu "Przyjaciółki" zaczął się w najgorszy możliwy sposób - od katastrofy lotniczej. Anka straci jednego z synów.

W czwartek rozpoczął się nowy sezon serialu "Przyjaciółki". Jeden z najchętniej oglądanych seriali przez Polki zaczął się jednak tragicznie. W katastrofie samolotu zginął jeden z synów Anki i Pawła.

Przyjaciółki. Franek nie żyje

Ankę czekają w najbliższych odcinkach najgorsze możliwe chwile dla każdego rodzica. Będzie musiała pochować jednego ze swoich synów, Franka. Razem z Pawłem i Stasiem był na pokładzie samolotu z Warszawy do Paryża, kiedy maszyna uległa awarii. Chłopak zmarł w wyniku odniesionych obrażeń w drodze do szpitala, o czym Anka dowiedziała się przez telefon od Pawła.

Franek nie żyje - przekazał Ance Paweł przez telefon - Umarł w drodze do szpitala.

Jedna z przyjaciółek nic nie wiedziała o tym, że jej synowie i mąż byli na takiej wyprawie. Szok jest zatem tym większy, bo o katastrofie dowiedziała się z telewizji, a o śmierci syna - przez telefon.

 

Czy Anka i Paweł podniosą się po tej tragedii? Choć to dopiero początek 14. sezonu, widać, że scenarzyści przygotowali dla nich istny koszmar. Podobnego zdania są fanki, które na oficjalnym profilu serialu dzielą się swoimi emocjami po czwartkowym odcinku:

Bardzo przeżyłam ten odcinek. Szczególnie ze względu że mój syn młodszy tez ma na imię Franek. Podziwiam matki, które potrafią podnieść się po takiej stracie. Ja bym chyba nie umiała... ;(
Spłakałam się strasznie
To chyba najbardziej wzruszający odcinek przyjaciółek jaki oglądałam.
Zobacz wideo

Oglądaliście?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.