TVN nie bez powodu co wieczór pokazuje powtórki programu "Milionerzy". Show cieszy się niesłabnącą popularnością. W czwartkowym odcinku grę kontynuował pan Alan, któremu postawiono zaledwie trzy pytania. Dobrze, że udało się zdobyć gwarantowane 40 tysięcy złotych.
Pan Alan dostał od Huberta Urbańskiego zaledwie trzy pytania, ale dwa z nich były naprawdę trudne. Jak brzmiały?
"Tło: gondole i doże. Centrum uwagi: łoże. Wąż: Jago. Mąż: 'Ja go!...' Duszona: Żona. Finał: obsada kona". Czyj utwór tak streścił S. Barańczak?
Chwilę to trwało, zanim uczestnik podjął decyzję o wykorzystaniu koła ratunkowego. Ostatecznie zdecydował się odrzucić dwie błędne odpowiedzi i chyba tylko dzięki temu publiczności udało się potem podpowiedzieć mu poprawną odpowiedź. Chodzi o odpowiedź D - Wiliama Szekspira, a dokładniej o utwór "Otello".
Kolejne pytanie za gwarantowaną sumę 40 tysięcy złotych było dość proste, i pan Alan nie miał z nim większych problemów:
Przyprawa, która występuje w laskach, to:
Chodzi oczywiście o wanilię, która jako jedyna z tych możliwości występuje w formie przyprawy jako "laska wanilii".
A potem przyszło pytanie o zjawisko w internecie - trudne i jeśli ktoś nie jest za pan brat ze wspólczesnym internetem, ten właściwie jest tu bez szans. A jak brzmiało?
Próby cenzurowania treści w sieci często skutkują błyskawicznym ich rozpowszechnieniem. Takie zjawisko nazywamy efektem:
Telefon do przyjaciela nie pomógł nic. Nic nie pomogły eksperymenty myślowe. Pan Alan strzelił w podpunkt, który według niego brzmiał najlepiej. Niestety, nie chodzi ty o efekt Pitta. Poprawna odpowiedź to A - Streisand. Swego czasu Barbara Streisand próbowała bronic publikacji zdjęć swojego domu w Kalifornii. W efekcie zdjęcia zobaczyli absolutnie wszyscy - stąd nazwa efektu, gdy cenzura wywiera odwrotny wpływ.
Pan Alan wrócił do domu z piękną sumą gwarantowaną i chyba jest szczęśliwy, że zdobył 40 tysięcy złotych. My byśmy byli.
Ale to nie był koniec zmagań w programie.
Pan Krzysztof pierwszy problem napotkał już przy pytaniu za 1000 złotych. Gdyby nie dwie z czeterech możliwych odpowiedzi, może poszłoby szybciej. Wahania między dwiema możliwościami rozwiało koło ratunkowe pół na pół.
Pendrak to:
Okazuje się, że chodzi o pamięć USB, czyli odpowiedź A. Choć larwę również nazywa się podobnie, to pisze się ją inaczej - jest to pĘdrak, a nie pendrak. Udało się zdobyć gwarantowany 1000 złotych. Jednak to dopiero kolejne pytanie okazało się bardzo trudne.
Do hamowni trafiają:
Publiczność stwierdziła, że chodzi o odpowiedź B - eksploatowane samochody. I słusznie, bo to właśnie jest hamownia.
Niestety, więcej poprawnych odpowiedzi pan Krzysztof nie udzielił. Padł na pytaniu o zwyczaje w restauracji.
Krzyż utworzony na talerzu z noża i widelca informuje kelnera, że:
Szybko poszło, pan Krzysztof był pewien, że oznacza to, że "zrobiliśmy sobie przerwę", tymczasem poprawna odpowiedź to A - czekamy na kolejne danie. I tak skończyła się gra pana Krzysztofa w programie "Milionerzy".
Gra pana Alana i pana Krzysztofa nie była tak spektakularna jak te wpadki. Spójrzcie sami: