"Big Brother" ma jasno określone zasady. Wynika z nich, że mieszkańcy domu Wielkiego Brata są odcięci od świata. Czy aby na pewno? Widzowie programu mają poważne wątpliwości, czy uczestnicy nie kontaktują się ze swoimi rodzinami. Do sieci trafiło niepokojące nagranie z relacji live. TVN próbował się tłumaczyć z wpadki, jednak w internecie zawrzało.
Widzowie zauważyli, że Iza wyszła z domu, aby udać się do lekarza. Jednak nie miała wyciszonego mikroportu. Chwilę później na nagraniu słychać szept i dziecięcy głos. W sieci wybuchł skandal. Więcej przeczytacie o tym TUTAJ.
Producent odniósł się do zamieszania w programie "Big Brother Nocą". Filip Chajzer rozwścieczył widzów, kiedy żartował z krytycznych komentarzy internautów. Prezenter powiedział m.in., że stacja nie może wyjawić, co tak naprawdę stało się w programie, bo obowiązuje ją... tajemnica lekarska.
Lekarza obowiązuje tajemnica lekarska. Iza odbyła wizytę u lekarza, z pewnością otrzymała diagnozę, ale ze względu na tajemnicę lekarską nie możemy zdradzić, co działo się w programie - powiedział na wizji.
Na oficjalnym facebookowym profilu "Big Brothera" rozpętało się piekło. Internauci nie uwierzyli w zasłanie się tajemnicą lekarską.
Ja zawsze też, jak idę do lekarza, którego widziałam raz w życiu, mówię: "czeeeeeść kochanie" i daję mu buziaka, a później dodaję, że mam "to" na sobie, bo dostałam głupie zadanie.
TVN, pamiętajcie, że robiąc idiotów z oglądających, tylko odwracacie ich od siebie!
Nie pokazaliście całego nagrania, a głos tej niby lekarki jest dograny. Zrobiliście z siebie idiotów, nic więcej.
Oglądaliście program? Jakie jest wasze zdanie?
AD